Heynen: W piątek wszystko stało się jasne
Trener polskich siatkarzy Vital Heynen przyznał, że już w piątek wieczorem wiedział, że jego zespół stać na złoty medal. "Po pierwszym secie z Włochami byłem pewny, że zapiszemy się w historii" - podkreślił Belg po powrocie do kraju z mistrzostw świata.
Polscy siatkarze w niedzielę pokonali Brazylię w Turynie 3:0 i obronili tytuł wywalczony cztery lata temu przed własną publicznością.
"W piątek wieczorem, kiedy rozbiliśmy Włochów w pierwszym secie, wszystko stało się jasne. Napisałem do moich córek: 'łapcie pierwszy samolot do Turynu, bo zapiszemy się w historii'. Nie mogły przylecieć w sobotę, ale udało się w niedzielę. Miałem rację - to, co chłopaki zrobili jest niesamowite. Zawsze wiedziałem, że to silna drużyna, ale do piątku nie wiedziałem, jak niesamowicie silna. W dniu, kiedy zacząłem pracę z Polską, obiecałem prezesowi Jackowi Kasprzykowi złoty medal. Oto on" - powiedział szkoleniowiec, zawieszając krążek szefowi Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Mistrzowie świata pojawili się dopiero kilka minut później, z medalami zawieszonymi na szyjach. Już wcześniej zapowiadano, że nastąpi opóźnienie, ponieważ obstąpieni przez kibiców siatkarze... nie mogli wydostać się z hali przylotów Lotniska Chopina. Tam po wylądowaniu przywitało ich kilkuset fanów.
Polacy zostali mistrzami świata po raz trzeci. Wcześniej dokonali tego również w 1974 roku w Meksyku.
Komentarze