Burza w Rzymie po zachowaniu Świątek! Organizatorzy zakłopotani
Iga Świątek odpadła już w 1/16 finału turnieju WTA w Rzymie po porażce z Danielle Collins 1:6, 5:7. Rozgoryczona Polka długo nie pojawiała się na pomeczowej, obowiązkowej konferencji prasowej, wywołując tym samym niemałe poruszenie wśród będących na miejscu dziennikarzy.
Trwa kryzys formy Świątek, która nie obroni tytułu wywalczonego w stolicy Włoch rok temu. Wydawało się, że po rozpoczęciu sezonu na kortach ziemnych, czyli jej ulubionych, wiceliderka rankingu WTA znowu zacznie seryjnie wygrywać. Tak się jednak nie dzieje. Mało tego, Polka w kiepskim stylu pożegnała się ze zmaganiami w Rzymie.
Tradycją turniejów ATP oraz WTA są obowiązkowe, pomeczowe konferencje prasowe, na których pojawiają się zwycięzcy oraz przegrani poszczególnych meczów. Organizatorzy pilnują, aby w żadnym przypadku nie dochodziło do uchybień w tej kwestii.
ZOBACZ TAKŻE: Kolejne złe wieści dla Świątek. Jej rywalka nie powiedziała ostatniego słowa
W sobotę po porażce z Collins, Świątek długo nie zjawiała się na spotkanie z dziennikarzami, co wywołało burzę w mediach. Nikt nie wiedział, co dzieje się z Polką. Organizatorzy nie podzielili się żadną informacją na ten temat.
"Zapowiada się na to, że Iga Świątek nie pojawi się dziś na konferencji prasowej po porażce w Rzymie. Coś jest nie tak z naszym sportem, skoro po takiej porażce wiceliderka rankingu nie stawia się przed mediami, by odpowiedzieć na pytania dziennikarzy" — napisał Jose Moron z "Punto de Break".
"Czyli obrończyni tytułu i wiceliderka rankingu naprawdę dziś nie porozmawia z mediami? Wystarczyłoby, żeby organizatorzy turnieju wydali jasny komunikat i wtedy wszyscy wiedzieliby, na czym stoją" - to z kolei słowa Adama Addicotta z "Ubitennis".
Ostatecznie Świątek pojawiła się na konferencji dopiero trzy godziny po zakończonym spotkaniu.
Przejdź na Polsatsport.pl