Iga Świątek i problemy finansowe? "Jako dziecko wciąż wiedziałam, co się dzieje"
Iga Świątek cofnęła się do początków swojej przygody z tenisem. Polka przyznała, że nie zawsze było łatwo. - Tata próbował zdystansować mnie od tych problemów - powiedziała.

Bez wątpienia Iga Świątek znajduje się obecnie w ścisłej czołówce kobiecego tenisa. To także jedna z najlepiej zarabiających sportsmenek świata. Wiele dróg na szczyt prowadzi jednak krętymi drogami. Również u Polki nie było łatwo.
ZOBACZ TAKŻE: Niespodziewane wieści ws. Świątek. Zagra o milion dolarów
- W karierze większości tenisistów nadchodzi moment, gdy kończą się możliwości finansowania. To bardzo kosztowny sport, a systemowe wsparcie jest ograniczone - poza turniejami drużynowymi, gdzie Polska faktycznie jest reprezentowana - powiedziała Świątek na łamach magazynu "Forbes".
Juniorskie lata w tenisie stanowią duże wyzwanie dla wielu zawodników. Szczególnie, jeśli mowa o pieniądzach. Świątek cofnęła się do tamtych czasów.
- Kiedy miałam 14 czy 15 lat, byliśmy już na etapie, w którym naprawdę potrzebowaliśmy wsparcia finansowego. Mój tata próbował zdystansować mnie od tych problemów, ale jako dziecko wciąż wiedziałam, co się dzieje. Podejrzewałam to - i był to stresujący czas dla całej rodziny, zwłaszcza dla niego. Mój tata włożył dużo pracy, serca i determinacji, by moja siostra i ja mogły grać w tenisa, szczególnie gdy dostrzegł nasz potencjał i mój rozwój. Dzięki niemu jestem dziś tutaj - przyznała Świątek, która wielokrotnie w swoich wypowiedziach wiele zawdzięczała ojcu.
Przejdź na Polsatsport.pl
