Pindera: Dom wariatów

Od pewnego czasu temat jest gorący. Do igrzysk zostało już niewiele czasu, rozpoczynają się właśnie turnieje kwalifikacyjne, a wciąż nie ma jasnego przekazu, jak włączyć do tej rywalizacji zawodowców. Pomysł, który rzucił prezydent AIBA, Ching Kuo Wu, jest ciekawy, moim zdaniem wcześniej czy później doczeka się realizacji, o czym pisałem w tym miejscu, ale nie sądziłem, że będzie to możliwe już w Rio de Janeiro.

Tymczasem właśnie czytamy w kalendarzu tegorocznych imprez, że turniej APB/WSB, planowany w maju, w Sofii, został przeniesiony (za AIBA org) na „end of June/beginning of July”, ale jego miejsce na razie nie jest jeszcze znane.

Wszystko zaczyna się więc układać w logiczną całość. Wyraźnie widać, że nie jest to działanie przypadkowe. Pamiętajmy, że w pierwszych dniach czerwca w Lozannie przewidziane jest posiedzenie Komitetu Wykonawczego AIBA, będzie więc okazja, by dokonać niezbędnych zmian statutowych. Bez nich nie da się bowiem przeprowadzić całej operacji związanej z umożliwieniem zawodowcom rywalizacji z amatorami.

O tym, że AIBA jest zdeterminowana, by ten projekt jak najszybciej wcielić w życie mówiono podczas niedawnego spotkania z członkami wszystkich komisji w Manchesterze. Ale chyba nikt nie sądził, że tempo wprowadzania rewolucyjnych zmian będzie tak duże.

Nikt nie wie też, jak to się odbije na samych kwalifikacjach. Europa przystąpi do nich dopiero w kwietniu. Turniej AOB (9-17. 04) zostanie rozegrany w Samsunie (Turcja). Pierwotny termin i miejsce (Istambuł) zostały zmienione, rozpoczęcie tych zawodów przyśpieszono o dwa tygodnie. O olimpijskie paszporty walczyć tam będą panie i panowie. Paradoksem jest fakt, że turniej kwalifikacyjny poprzedzi mistrzostwa świata kobiet, które zostaną rozegrane w drugiej połowie maja (19-27. 05) w Kazachstanie. Termin tej priorytetowej przecież imprezy też zmieniano, i to dwukrotnie. Najpierw mistrzostwa zaplanowano na styczeń, później proponowano luty, by ostatecznie zdecydować się na maj. W Samsunie kwalifikację zdobędą po dwie zawodniczki (finalistki) w każdej z trzech olimpijskich kategorii. W Astanie prawo udziału w igrzyskach wywalczą wszystkie cztery medalistki w każdej z tych wag. Ciekawe tylko jak AIBA rozwiąże problem, gdy ta sama zawodniczka w obu przypadkach zdobędzie kwalifikacje. Kto na tym skorzysta, czy ta której zabrakło szczęścia w Samsunie i przegrała za złotą medalistką w półfinale, czy ta, która zajęła piąte miejsce podczas MŚ?

Ponieważ tempo zmian jest szalone, takich pytań będzie zapewne znacznie więcej.

Jeszcze nie tak dawno za kontakty z boksem zawodowym karano surowo. Dziś AIBA otwiera szeroko drzwi i zaprasza zawodowców do swojego, przez dekady bardzo zamkniętego świata.

Sam jestem ciekawy jak będzie w tej sytuacji wyglądał turniej kwalifikacyjny APB/WSB. Przecież rozpoczynać się będzie zaraz po zakończeniu turnieju interkontynentalnego AOB w Baku (14-26 czerwca). W założeniu, to właśnie te kwalifikacje miały być ostatnią szansą na olimpijski awans. Tymczasem wszystko się zmienia. Przegrani w Baku, mający regulaminowe prawa do startu w turnieju APB/WSB wsiądą do samolotu i polecą w miejsce wskazane przez AIBA.

- Przecież to jest dom wariatów - mówi jeden z bokserskich działaczy proszący o anonimowość. I trudno nie przyznać mu racji. A co mają powiedzieć trenerzy i sami zawodnicy ? Jak przygotować szczyt formy, na który turniej ? A przecież nieliczni szczęśliwcy niespełna miesiąc po turnieju APB/WSB wylądują w Rio de Janeiro i przez 16 dni bić się będą o miejsce na podium, tym razem tego najważniejszego, olimpijskiego turnieju.

Czy znajdą się na tym podium zawodowcy, których AIBA próbuje zwerbować już na te najbliższe igrzyska za wszelką cenę ? Oto jest pytanie.