Mariusz Rumak: Jagiellonia stanowi groźny miks młodości z doświadczeniem
Trener Śląska Wrocław Mariusz Rumak przed meczem 32. kolejki piłkarskiej ekstraklasy z Jagiellonią Białystok przyznał, że środowy rywal stanowi groźny miks młodzieży i doświadczenia. - Nie brak im ogranych graczy, a do tego mają zdolną młodzież – wyjaśnił.
Chociaż Śląsk w ostatniej kolejce z Koroną w Kielcach zdołał zdobyć tylko punkt i spadł w tabeli na ostatnie miejsce dające utrzymanie w ekstraklasie, nastroje na Oporowskiej nie są złe. Remis wywalczony został bowiem w niecodziennych okolicznościach – najpierw wrocławianie stracili za czerwoną kartkę Jacka Kiełba, później stracili gola, a mimo wszystko zdołali się podnieść.
Kiełb wyleciał z boiska po dwóch żółtych kartkach, ale trener Rumak nie zamierza wobec niego wyciągać jakichś konsekwencji. - Nie chcę nazywać to przemotywowaniem, ale na pewno to sprawa psychiki a nie umiejętności, bo te umiejętności on ma. Jacek za bardzo chciał. On już cierpi i nie trzeba go dociskać. Widać było, że po tym, co się stało, ma wielki ciężar w sercu. To fajny materiał na przyszłość, aby nie popełnić takich błędów - wyjaśnił szkoleniowiec.
Rumak stwierdził, że wcale nie jest wykluczone, że Kiełb ponownie znajdzie się w wyjściowej jedenastce, bo nie musi pauzować za kartki, bo było to jego odpowiednio szóste i siódme upomnienie. Podobnie nie skreśla bramkarza Mateusza Abramowicza, którego katastrofalny błąd w Kielcach kosztował Śląsk utratę gola.
- Czy Mateusz zagra w środę, zadecydują treningi. Wszystko będzie zależało od tego, co pokaże na boisku. Nie jestem skłonny, aby zmieniać bramkarza zaraz po jednym błędzie. Kwestia tego, jak zareaguje na to sam zawodnik. Wierzę jednak, że powinien sobie pozwolić, bo ma silną psychikę - skomentował Rumak.
Śląsk do meczu z Jagiellonią przystąpi cztery dni po spotkaniu z Koroną, ale już wcześniej szkoleniowiec wrocławskiego zespołu mówił, że drużyna jest dobrze wydolnościowo przygotowana do sezonu i nie będzie miała problemu z grą w środku tygodnia. - Dobre przygotowanie fizyczne to jednak tylko jedna ze składowych. Jest to bardzo pomocne, kiedy się gra co trzy dni, ale przeciwnicy na pewno też są dobrze przygotowani - dodał krótko.
Według Rumaka na przebieg środkowego spotkania nie będzie miał wpływ także fakt, że Jagiellonia będzie miała jeden dzień mniej na przygotowanie się do meczu (grała w niedzielę z Górnikiem Łęczna 2:0) a także przed sobą podróż przez całą Polskę. „Profesjonalni piłkarze są zdolni grać co dwa dni, jeżeli są dobrze przygotowani, a Jagiellonia na pewno jest dobrze przygotowana” – dopowiedział.
O samym najbliższym rywalu szkoleniowiec nie mówił wiele. Zwrócił jedynie uwagę, że chociaż średnia wieku zawodników zespołu z Białegostoku jest niska, nie brak tam doświadczonych graczy.
- Nie posługuję się średnią, bo ona zamazuje rzeczywistość. Można mieć piłkarzy bardzo młodych i bardzo wiekowych – średnia będzie optymalna, 26 lat, ale będziemy grali 16-latkami i 36-latkami. Jagiellonia ma w swoich szeregach piłkarzy doświadczonych, którzy grali w swoich reprezentacjach, jak Konstantin Vassiljev, a młodzież jest bardzo zdolna. To jest taki groźny miks dla przeciwnika. Połączenie rutyny z młodością stanowi mieszankę wybuchową - podsumował Rumak.
Początek meczu Śląsk – Jagiellonia w środę o godz. 20.30.
Komentarze