Joerg Rosskopf: Andrzej Grubba był dżentelmenem przy stole i poza nim

Inne
Joerg Rosskopf: Andrzej Grubba był dżentelmenem przy stole i poza nim
fot. PAP/DPA

"Andrzej Grubba był dżentelmenem przy stole i poza nim" - powiedział słynny niemiecki tenisista stołowy Joerg Rosskopf, który 7 maja zagra w Grubba Polish Champions. Turniej odbędzie się w auli Politechniki Warszawskiej.

Oprócz Rosskopfa, w trzeciej edycji stołecznych zawodów wezmą udział zwycięzca obu poprzednich Belg Jean-Michel Saive, Grek Kalinikos Kreanga i Lucjan Błaszczyk.

"Pamiętam, że pierwszy raz miałem okazję grać przeciwko Andrzejowi w 1986 roku, a więc 30 lat temu, w meczu mojej Borussii Duessledorf przeciwko drużynie z Grenzau, w której występował Grubba. Później oczywiście spotykaliśmy się jeszcze wielokrotnie, był on profesjonalistą i dżentelmenem przy stole oraz poza nim. W ogóle zawsze było zabawnie" - wspomniał 47-letni Rosskopf.

Jako zawodnik Niemiec dwa razy stanął na podium olimpijskim (srebro w deblu Barcelona 1992, brąz w singlu Atlanta 1996), był mistrzem świata w deblu (1989) i trzykrotnie Europy (indywidualnie zwyciężył w 1992 roku).

"Najważniejszy był dla mnie finał mistrzostw świata w grze podwójnej w Dortmundzie. Wraz ze Steffenem Fetznerem pokonaliśmy wówczas Leszka Kucharskiego i Zorana Kalinica 2:1, a nasze życie w Niemczech się zmieniło. To był pamiętny rok 1989" - dodał obecny szkoleniowiec niemieckiej reprezentacji.

We wspomnianych MŚ Rosskopf szybko odpadł z singla, po porażce 1:3 z... Grubbą. Karierę zakończył w 2010 roku i wkrótce objął zespół narodowy. Niedawno wraz ze swymi podopiecznymi był w Warszawie, gdzie odbywał się World Tour.

"Miałem już 40 lat, w niemieckim zespole było kilku znakomitych młodszych zawodników, a dla mnie już brakowało miejsca. Dlatego zająłem się pracą szkoleniową i jestem bardzo zadowolony z tej funkcji. Kiedy jeszcze sam grałem, w jednym zespole występowałem z Jakubem Kosowskim" - stwierdził.

Najlepszym obecnie niemieckim pingpongistą jest Dimitrij Ovtcharov. Dwukrotny mistrz Europy zajął drugie miejsce na Torwarze. Inną gwiazdą kadry Rosskopfa jest Timo Boll. Wielu ekspertów uważa, że to jedyni europejscy zawodnicy, zwłaszcza Ovtcharov, mogący wygrać z Chińczykami na igrzyskach w Rio.

"Mamy mocną drużynę i mam nadzieję, że pokonamy Chińczyków na olimpiadzie. A w turnieju indywidualnym Dima może wygrać z obydwoma rywalami z tego kraju" - ocenił Rosskopf.

Występujący od lat w reprezentacji Patrick Baum jakiś czas temu otrzymał propozycję gry w PKS Kolping Frac Jarosław, ale ostatecznie zdecydował się na Bundesligę. Ma reprezentować barwy FC Saarbuecken.

"Polska superliga jest bardzo mocna, gra w niej wielu tenisistów stołowych z czołówki rankingu, co powoduje, że to jedne z najlepszych rozgrywek w Europie" - podkreślił słynny Niemiec.

RH, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie