„Siedmiu Wspaniałych” na wylocie
Sędziowie, którzy dopuścili się skandalicznych werdyktów podczas turnieju bokserskiego w Rio de Janeiro wciąż nie wiedzą co ich czeka. Na razie są zawieszeni.
Wszystko wskazuje na to, że AIBA nie zamierza zamieść sprawy pod dywan i jak informuje portal Fightnew.com rozpoczyna postępowanie dyscyplinarne. Warto jednak przypomnieć, że na nieuczciwe werdykty szef tej organizacji, dr Ching Kuo Wu, zareagował już w trakcie trwania igrzysk: Karim Bouzidi, dyrektor wykonawczy AIBA został odesłany do Lozanny, a cała siódemka tzw. pięciogwiazdkowych sędziów odsunięta od wykonywania swoich obowiązków. W tym gronie byli: Mik Biasi z Wlk. Brytanii, Kheira Sidi Yakoub z Algierii, Michael Gallagher z Irlandii, Polak Mariusz Górny. Rosjanin Władysław Małyszew, Gerardo Poggi z Argentyny oraz Rachmyżan Rysbajew z Kazachstanu.
Budzących wątpliwości decyzji sędziowskich było w Rio sporo, ale czarę złych intencji przelały dwa: najpierw w finale wagi ciężkiej (91 kg), gdy zupełnie bezpodstawnie wypunktowano zwycięstwo Rosjanina Jewgienija Tiszczenki nad zdecydowanie lepszym Witalijem Lewitem z Kazachstanu, i następnego dnia, w ćwierćfinale kategorii koguciej (56 kg), gdy oszukano aktualnego mistrza świata, Irlandczyka Michaela Conlana w starciu z Rosjaninem Władimirem Nikitinem. I o ile Lewit zachował się jak dżentelmen uspokajając wzburzoną publicznością, to Conlan dolał jeszcze oliwy do ognia pokazując sędziom środkowy palec, a następnie mówiąc przed kamerami co o nich i całej AIBA sądzi. W tym momencie mleko się wylało, boks olimpijski za sprawą sędziów znów strzelił sobie w stopę. A to już nie mogło ujść płazem, tym bardziej, że wspomniany dr Ching Kuo Wu, Chińczyk z Tajwanu, wciąż liczy na wielką karierę w MKOL.
Dziś już wiemy, że wymienieni wcześniej sędziowie nie zostali wprawdzie odesłani do domów, ale odsunięto ich w dalszej części igrzysk od wykonywania obowiązków, które mają przecież w umowie o pracę, jako że są kontraktowymi sędziami AIBA, całkiem nieźle zresztą opłacanymi. Ich kontrakty wygasają w listopadzie.
Co będzie później ? O tym będzie decydował Amerykanin Tom Virgets wyznaczony do tej roli przez prezydenta Wu, a ostateczne decyzje zapadną w tym właśnie miesiącu, podczas nadzwyczajnego posiedzenia Komitetu Wykonawczego AIBA w Lozannie.
Wszystko wskazuje na to, że kontrakty nie zostaną przedłużone, a pięciogwiazdkowi „sprawiedliwi” zostaną z trzema gwiazdkami, co znacznie obniży ich prestiż. Na razie zostali odsunięci od prowadzenia kursów w Iranie, Rumunii i Niemczech.
Być może też AIBA wróci do systemu sędziowania, który po raz ostatni obowiązywał na igrzyskach olimpijskich w Seulu (1988), kiedy to o wyniki walk decydowało pięciu „sprawiedliwych”. Teraz też punktuje pięciu, ale z gongiem rozpoczynającym walkę dwóch z nich jest wyłączonych z sędziowania przez komputer.
Wciąż nie wiadomo też co dalej z dyrektorem wykonawczym Karimem Bouzidim , jeszcze kilka tygodni temu prawą ręką Ching Kuo Wu. Na razie zastępuje go dotychczasowy szef pijaru i komunikacji tej organizacji, Dyr. William Louis –Marie.
Jak widać w AIBA trwa trzęsienie ziemi, są już pierwsze ofiary, a wszystko wskazuje na to, że będzie ich znacznie więcej.
Komentarze