Brodnicka: Nie jestem przesądna, trzynastka będzie szczęśliwa

Sporty walki

Nie jestem przesądna i wierzę, że w sobotę 13 maja, w 13. zawodowej walce, sięgnę po tytuł tymczasowej mistrzyni świata w boksie - powiedziała Ewa Brodnicka, której rywalką w Częstochowie będzie Irma Balijagic Adler z Bośni i Hercegowiny.

Pięściarka Tymex Boxing Promotion była do tej pory mistrzynią Europy w wadze lekkiej. Szukając nowych wyzwań zrezygnowała z tego pasa, decydując się powalczyć o światowy tytuł interim federacji WBO w kategorii super piórkowej. - To będzie najważniejszy i najtrudniejszy pojedynek w mojej karierze, o ogromnym ładunku emocjonalnym. Długo czekałem na taką szansę i nie zamierzam jej zaprzepaścić. W ostatnich miesiącach solidnie potrenowałam na zgrupowaniach w Polsce oraz w Niemczech, Danii i Szwecji. Nie straciłam ani jednego dnia, bo tym razem kontuzje i choroby omijały mnie dużym łukiem. I oby tak pozostało. Nie jestem przesądna i wierzę, że w sobotę 13 maja, w 13. zawodowym występie, sięgnę po tytuł tymczasowej mistrzyni globu - stwierdziła Brodnicka, promowana przez Mariusza Grabowskiego.

 

Na profesjonalnych ringach Polka wygrała wszystkie 12 walk. Balijagic Adler legitymuje się rekordem 16-7, ale Brodnicka uważa, że sportowo wygląda lepiej niż "cyfry na papierze". - Dobrze boksuje ciosami prostymi, a najważniejsze, że nie unika wyzwań, jak wcześniej np. bój o pas WBC w Argentynie. Ale ma też swoje minusy, które będą chciała wykorzystać. Moje atuty to szybkość i praca na nogach - dodała jedna z liderek grupy Tymex.

 

Dotychczas Brodnicka walczyła w kategorii lekkiej (limit 61,235 kg). W Częstochowie zadebiutuje w super piórkowej (58,967 kg). Walka z rywalką z Bałkanów odbędzie się na dystansie 10 rund. - Całkowicie odstawiłam słodycze, bo w pewnym momencie waga zatrzymała się, a jeszcze mam troszkę do zrzucenia. Nie ma obaw, w sobotę będę ważyła poniżej 59 kg i sama jestem ciekawa, jak poradzę sobie w nowej kategorii. Celem jest zwycięstwo z Adler, a później właściwy pas WBO, który od dawna należy do Niemki Ramony Kuehne. Od listopada 2015 roku nie broniła tego tytułu, więc będzie musiała się zdecydować - albo podejmuje rękawicę, albo oddaje pas. Mam nadzieję, że zechce wyjść ze mną do ringu - powiedziała pięściarka z podwarszawskiego Zakroczymia, która 24 czerwca wystąpi na gali Polsat Boxing Night 7.

 

Podczas sobotniej gali "Budweld Boxing Night - Mistrzowskie Rozdanie", organizowanej przez Grabowskiego i Andrzeja Gmitruka (AG Promotion), dojdzie też do walki innego boksera Tymeksu Roberta Parzęczewskiego (15-1) z Gruzinem Zurą Mekereszwilim (20-8) o młodzieżowe MŚ WBO w wadze półciężkiej. - Takiej gali jeszcze nie organizowaliśmy, stąd hasło przewodnie "Mistrzowskie Rozdanie". Poradzimy sobie i sportowo, i organizacyjnie - uważa Grabowski.

 

Brodnicka ma już zakontraktowany pojedynek na 24 czerwca w Gdańsku. Rywalka nie jest jeszcze znana. - Z pewnością nie będzie to bój o pas WBO, bo to byłoby za szybko po występie w Częstochowie. Na kolejną walkę mistrzowską przyjedzie czas za kilka miesięcy - dodała.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie