Wilder zniszczył Stiverne'a! Czas na walkę z Joshuą?
Deontay Wilder (39-0, 38 KO) nie dał żadnych szans Bermane'owi Stiverne'owi (25-3-1, 21 KO) i już w pierwszej rundzie zmasakrował urodzonego na Haiti pięściarza. Mistrz organizacji WBC pokazał ogromną pewność siebie i teraz należy tylko czekać na jego starcie z Anthonym Joshuą.
W rekordzie Wildera przed tą walką widniało zaledwie jedno zwycięstwo na pełnym dystansie. Odniósł je w styczniu 2015 roku, kiedy to właśnie Stiverne'owi odebrał pas organizacji WBC w wadze ciężkiej. Po ponad dwóch latach obaj znowu stanęli twarzą w twarz.
Od tamtego czasu Amerykanin rozbił pięciu rywali w tym Artura Szpilkę. Jego rywal walczył zaledwie raz. Kanadyjczyk urodzony na Haiti wniósł na wagę aż 15 kg więcej niż mistrz, ale to Wilder dominował pod względem warunków fizycznych i to właśnie jemu przepowiadano szybkie zwycięstwo.
Wilder zaczął jednak dość spokojnie, w swoim stylu nisko opuścił ręce i wywierał presję na dużo niższym rywalu. Po chwili było już jednak po wszystkim. Niezwykle pewny siebie Amerykanin nie dał nawet dotrwać do drugiej rundy przeciwnikowi. Trzy razy liczony Stiverne przeżył nawałnicę niezwykle mocnych ciosów, aż w końcu został znokautowany.
Mistrz zachował pas, wygrywając 38. walkę przez nokaut. Teraz zostaje pytanie kiedy w końcu dojdzie do unifikacyjnej walki Wildera z Joshuą (mistrzem WBA, IBO i IBF). Bez wątpienia to obecnie dwóch najlepszych ciężkich, a na ich pojedynek z niecierpliwością czeka cały bokserski świat.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze