Czeski film z Guilherme w roli głównej nadal trwa! Brazylijczyk wciąż nie ma klubu
Bardzo mocno skomplikowała się sytuacja byłego zawodnika Legii Warszawa, Guilherme. Brazylijski pomocnik, któremu wraz z końcem grudnia skończył się kontrakt z mistrzem Polski, miał trafić do Benevento Calcio. Jednak beniaminek Serie A nie zgodził się zaakceptować wygórowanych żądań finansowych jego menadżera.
Wszystko wskazywało na to, że z dniem 1 stycznia Brazylijczyk trafi na zasadzie wolnego transferu do ostatniej ekipy ligi włoskiej. Jednak agent piłkarza, Marcelo Robalinho nagle zażądał większej prowizji dla siebie z tytuły przejścia swojego klienta do ekipy z regionu Kampanii. Władze Benevento Calcio nie chcą na to przystać, dlatego negocjacje utknęły w martwym punkcie.
W związku z całym zamieszaniem najbardziej ucierpiał sam piłkarz, który pozostaje bez kontraktu. Prezes Legii, Dariusz Mioduski przyznał, że uważnie śledzi sytuację skrzydłowego. Jednak szanse, że ten wróci na Łazienkowską 3 wydają się niewielkie. Z kolei sam "Gui" jest przekonany, że niebawem zawirowania transferowe wokół jego osoby się skończą. 26-latek jest niemalże pewien, że w końcu trafi do Benevento.
Monitorujemy, ale tam jest chyba bardziej skomplikowana sytuacja. Wątpię, żeby temat wrócił...
— Dariusz Mioduski (@DariuszMioduski) 8 stycznia 2018
Guilherme zadebiutował w Legii 14 lutego 2014 roku. W trakcie trzech sezonów, trzy razy zdobył mistrzostwo Polski i dwa razy Puchar Polski. Łącznie w trykocie klubu ze stolicy rozegrał 150 meczów i strzelił 21 goli oraz zanotował 23 asysty.
Przejdź na Polsatsport.pl