Liga Mistrzów: Niewykorzystana szansa i piąta porażka Grot Budowlanych

Siatkówka

Siatkarki Grot Budowlanych Łódź przegrały z Vakifbankiem Stambuł 0:3 (13:25, 22:25, 16:25) w meczu Ligi Mistrzyń. Turczynki objęły w ten sposób pozycję lidera grupy D. Łodzianki miały swoją szansę w drugim secie, lecz nie wykorzystały jej przez bardzo słabą grę w końcówce.

Ostatnie w tabeli grupy D Ligi Mistrzyń siatkarki z Łodzi nie miały zbyt wielkich szans na zwycięstwo z liderem. Vakifbank Stambuł w całych rozgrywkach stracił tylko cztery sety, w tym jeden z wicemistrzyniami Polski.

Od prowadzenia 2:0 spotkanie rozpoczęły przyjezdne. Szybko uaktywniło się jednak lewe skrzydło łodzianek. Najpierw atak skończyła Hana Cutura, a potem skuteczną kiwką popisała się Martyna Grajber. Na tym pozytywy się skończyły. Turczynki zdominowały grę i już chwilę później wygrywały 15:4. Przewaga ta nie stopniała do końca seta.

O wiele lepiej wyglądał początek drugiej partii. W roli głównej wystąpiła Julia Twardowska najpierw skutecznie atakując, a potem posyłając na drugą stronę bardzo trudną, punktową zagrywkę. Na pierwszą przerwę techniczną siatkarki Budowlanych zeszły na trzypunktowym prowadzeniu. Można opisać tego seta mianem niewykorzystanej szansy, bowiem łodzianki wygrywały 18:14, by ostatecznie przegrać 22:25.

Podłamane porażką wicemistrzynie Polski nie były już w stanie zagrozić fantastycznie grającym rywalkom i odnotowały kolejną, piątą już porażkę w Lidze Mistrzyń. Vakifbank dzięki wygranej w Łodzi awansował na pozycję lidera grupy D.

Grot Budowlani Łódź - Vakifbank Stambuł 0:3 (13:25, 22:25, 16:25)

 

Budowlani: Pavla Vincourova, Martyna Grajber, Gabriela Polańska, Julia Piotrowska, Julia Twardowska, Hana Cutura – Agata Witkowska (libero) – Kaja Grobelna, Ewelina Polak, Adrianna Muszyńska, Justyna Kędziora

 

VakifBank: Gozde Kirdar, Zhu Ting, Naz Aydemir, Kubra Akman, Lonneke Sloeetjes, Milena Rasic - Hatice Orge (libero) - Cansu Ozbay, Melis Durul

 

Po meczu powiedzieli:

 

Błażej Krzyształowicz (trener Grot Budowlanych): "Przegraliśmy mecz z jednym z najlepszych teamów na świecie. Mieliśmy momenty poprawnej gry, ale były też momenty, w których się wyłączaliśmy i do tego możemy mieć największe zastrzeżenia. Gdybyśmy zagrali, ale naprawdę zagrali - czyli byli w pełni skoncentrowani i dobrze ustawieni - te dwie, trzy akcje więcej, byłoby lepiej. Czasami jednak zwyczajnie wyłączaliśmy się z gry, gdzieś totalnie odpływaliśmy i z tego nie możemy być zadowoleni. Bo to nie daje nam żadnej lekcji. Żeby wyciągnąć coś z gry przeciwko takim rywalom, trzeba cały czas funkcjonować tak, jakbyś grał najważniejszą akcję o wygranie meczu".

 

Gabriela Polańska (kapitan Grot Budowlanych): "Było wiele akcji, w którym pomimo różnicy dzielącej oba zespoły pokazałyśmy, że potrafimy grać na takim samym poziomie. Później jednak wkradało nam się kilka błędów, których te klasowe drużyny nie popełniają i nam odjeżdżają. Ale jakiegoś dużego wstydu w tym spotkaniu nie było. W rozgrywkach Ligi Mistrzyń sporo już się nauczyłyśmy. Główną rzeczą jest to, że choć nie miałyśmy takiej siły ognia, jak nasze rywalki, potrafiłyśmy przeciwstawić się innymi elementami gry. Gdybyśmy poprawiły blok, to byłoby jeszcze lepiej. Może w następnym sezonie".

 

Giovanni Guidetti (trener VakifBanku): "Taki klub jak VakifBank w każdym meczu gra o zwycięstwo. Nie zadowala nas samo uczestnictwo w Lidze Mistrzyń. Jesteśmy wielką drużyną, która gra żeby zwyciężać niezależnie od rozgrywek. Chcemy być pierwsi także w LM i to nie jest żadna tajemnica. Jeśli chodzi o mecz w Łodzi, to nie zawsze było łatwo, bo gospodynie sprawiły nam trochę kłopotów w drugim secie. Taka jest jedna siatkówka, a my popełnialiśmy w nim za dużo błędów. Jestem jednak zadowolony, że potrafiliśmy wrócić na swój poziom jeszcze w trakcie trwania seta. To było ważne dla losów całego spotkania i końcowego wyniku".

CM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie