Grembocki: Zasłużone, ale też szczęśliwe zwycięstwo

Po 45 minutach Polacy prowadzili na Stadionie Śląskim 2:0, jednak według Grembockiego właśnie pierwsza połowa pokazała, że reprezentację czeka sporo pracy, zwłaszcza nad organizacją gry w defensywie.

„Jeśli system na trzech obrońców ma odpowiednio funkcjonować, zawodnicy muszą przyswoić sobie określone nawyki i świetnie się rozumieć, a większość zachowań powinna wynikać z automatyzmu. Tymczasem Koreańczycy zagrali wybitnie defensywnie, ale i tak mieli trzy dość dogodne okazje do zdobycia bramki. Nasi zawodnicy przegrywali z rywalami pojedynki biegowe, a najwięcej problemów sprawiały im prostopadłe piłki” – zauważył.

Były reprezentant Polski nie ukrywa, że zaskoczony był defensywnym nastawieniem gości w pierwszej połowie.

„Byłem kiedyś na Słowenii na trenerskim stażu i przez tydzień miałem okazję przyglądać się przebywającemu tam na obozie mistrzowi Korei Południowej. I dopiero po przerwie Azjaci pokazali swoje prawdziwe oblicze i dominowali na boisku. Goście byli aktywni, grali na pamięć, szybko zmieniali pozycje oraz składnie operowali piłką. Mieliśmy z nimi sporo kłopotów, ale trzeba też zauważyć, że w drugiej połowie, po kilku zmianach, na murawie przebywała reprezentacja Polski B. Pod względem umiejętności i doświadczenia większość zawodników ustępowała etatowym kadrowiczom” – ocenił.

Dwukrotny mistrz kraju w barwach Górnika Zabrze przekonuje, że mecz z Koreą Południową był dla biało-czerwonych dobrym sprawdzianem i prognostykiem przez czekającym ich spotkaniem z Japonią, z którymi podopieczni selekcjonera Adama Nawałki zmierzą się 28 czerwca w Wołgogradzie na zakończenie grupowych zmagań mistrzostw świata w Rosji.

„Te drużyny prezentują zbliżony styl, jednak w zgodnej opinii Japończycy są słabsi od naszego wtorkowego rywala. Tym bardziej cieszy fakt, że udało się nam zaaplikować Koreańczykom trzy gole. Moim zdaniem odnieśliśmy zasłużone, ale przy okazji też szczęśliwe zwycięstwo” - podsumował Grembocki.