PE w żeglarstwie. Tarnowski: Pływałem równo w każdych warunkach

Inne
PE w żeglarstwie. Tarnowski: Pływałem równo w każdych warunkach
fot. PAP

Paweł Tarnowski wygrał na Majorce jeden wyścig, co nie przeszkodziło mu po raz drugi z rzędu triumfować w regatach Pucharu Europy o trofeum księżniczki Zofii w klasie RS:X. - Pływałem równo w każdych warunkach – przyznał żeglarz SKŻ Ergo Hestia Sopot.

W styczniu Tarnowski zajął szóste miejsce w zawodach Pucharu Świata w Miami, pod koniec lutego uplasował się na drugiej pozycji w Kadyksie w Andalusian Olympic Week, a teraz po raz drugi z rzędu okazał się najlepszy w regatach Pucharu Europy o trofeum księżniczki Zofii.

- Dopiero rozpoczynamy sezon. Zawody na Florydzie były rozgrzewką, start w Kadyksie potraktowaliśmy jako trening i dopiero regaty na Majorce można potraktować jako pierwszą poważną imprezę w tym roku. Świadczy o tym również fakt, że o to trofeum rywalizowało 121 zawodników, a w tym gronie było sporo znajdujących się w niezłej dyspozycji deskarzy z Chin. Nie pamiętam takiej liczby uczestników – zapewnił Tarnowski.

Końcowy sukces reprezentant SKŻ Ergo Hestia zapewnił sobie dopiero w podwójnie punktowanym wyścigu medalowym – sopocianin zajął w nim pierwszą lokatę, natomiast prowadzący po 10 startach Francuz Louis Giard uplasował się na szóstej pozycji i ostatecznie został sklasyfikowany na drugim miejscu.

- Zwycięstwo zapewniłem sobie w tym wyścigu rzutem na taśmę, wyprzedzając na ostatnich metrach dwóch rywali. Byłem jednak podwójnie zmotywowany. Widziałem bowiem, że Giard płynie dość daleko, zatem miałem realną szansę na końcowy triumf. Poza tym regaty o trofeum księżniczki Zofii kończyły się w dniu, w którym były imieniny Zofii. Tak ma na imię jedna z moich trzech sióstr, zatem miałem dla niej gotowy prezent – wyjaśnił.

24-letni zawodnik podkreślił, że ten sukces zawdzięcza równej formie prezentowanej przez całe regaty. - Przyszło nam rywalizować w zmiennych warunkach, zarówno w słabych jak i silnych wiatrach, a ja w każdym wyścigu plasowałem się w czołówce. Nie wyszedł mi tylko jeden start, w którym także płynąłem w czubie, ale jeden ryzykowny manewr sprawił, że dotarłem na metę dopiero na 18. pozycji. W tych zawodach nie nastawiałem się jednak na zwycięstwo za wszelką cenę. Miałem wykonać konkretne założenia i super, że udało mi się to połączyć z końcowym triumfem – stwierdził.

W poniedziałek kadrowicze wylecą do Francji na kolejne zgrupowanie, a pod koniec kwietnia wezmą udział w zawodach Pucharu Świata w Hyeres. W maju reprezentanci w windsurfingowej klasie RS:X ponownie szlifować będą formę we Francji, potem czeka ich rywalizacja w Krynicy Morskiej w Pucharze Polskiego Związku Żeglarskiego, a na początku czerwca przewidziano finałowe zawody PŚ w Marsylii.

- Kalendarz mamy bardzo napięty. Najważniejsze, że zdrowie dopisuje, a moja dyspozycja jest niezła. Zamierzam się jednak rozkręcać, bo apogeum formy szykujemy na sierpień, kiedy odbędą się dwie najważniejsze imprezy. W Aarhus rozegrane zostaną mistrzostwa świata, które będą pierwszą olimpijską kwalifikacją dla krajów, a bezpośrednio z Danii deskarze przyjadą do Sopotu, gdzie zaplanowano mistrzostwa Europy - podsumował Tarnowski.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie