Fogiel: Tapie doradza piłkarzom Olympique jak pokonać Salzburg

W lokalnym dzienniku ,,La Provence’’ który jest własnością Bernarda Tapiego można zapoznać się z poradami byłego prezesa klubu, który dwadzieścia pięć lat temu, w Monachium, zdobył jedyny jak dotychczas, Puchar Ligi Mistrzów dla Francji. Po blisko ćwierć wieku odżyły nadzieje na kolejny Puchar Europy, nie ten najważniejszy, ale ten z Europa League, to też by zadowoliło zarówno kibiców, ponad milionowego miasta, jak i nowych, amerykańskich  właścicieli klubu, dla których głównych hasłem jest ,,Champions object’’. Ale krok po kroku, najpierw trzeba przejść trudną przeszkodę jaką stanowi Red Bull Salzburg.

Bernard Tapie jest nadal bardzo popularny w Marsylii. Kiedy ujawnił groźna chorobę nowotworową otrzymał ponad 50 tysięcy wyrazów sympatii, z których zdecydowana większość pochodziła znad Śródziemnomorskiego miasta.

Nic więc dziwnego, że jego słowo zawsze jest traktowane poważnie. Już za czasów Raymonda Goethelsa, z którym sięgnął po Champions League w 1993 roku, kontrowersyjny Tapie lubił wtrącać się do taktyki zespołu. ,,Salzburg to dobry zespół, twierdzi Tapie na łamach "La Provence", ale to nie Real Madryt czy Bayern Monachium. Nie można mieć żadnych kompleksów pod względem technicznym. Austriacy mają dobry sezon, my również. Wystarczy powtórzyć dyspozycję z meczu z Lipskiem i to powinno wystarczyć. Obiektywnie jestem co do tego przekonany’’.

Dla 75-letniego biznesmena piłkarze Olympique mogą zrobić różnicę: ,,Z Goethalsem zawsze byliśmy za stałym pressingiem. Piłkarz, który ma to wrodzone w obecnym OM to Ocampos. Ale wielu z jego partnerów nie posiada tej umiejętności. Aby pokonać Salzburg nie można dać przeciwnikowi ani centymetra wolnego, bez przerwy muszą czuć oddech Marsylczyków. Co do napadu to jestem spokojny, bo zarówno Payet jak i Thauvin nie potrzebują nikogo żeby zrobić rożnicę’’, wyraża swój optymizm Bernard Tapie. ,,Oglądam wszystkie mecze Marsylii w telewizji od początku sezonu i nigdy nie odczuwałem tak niewiarygodnej woli zwycięstwa. To dla mnie ogromne chwile radości. Publiczność na Velodromie jest wspaniała i ma ogromny wpływ na piłkarzy’’.