Magiera: Siła razy ramię, zobaczymy co się stanie...
Piątkowy mecz Enea PTPS-u Piła z Grot Budowlanymi Łódź zainauguruje nowy sezon w Lidze Siatkówki Kobiet. Wśród faworytów do medali wymieniane są cztery zespoły - Chemik Police, ŁKS Commercecon Łódź, Budowlani Łódź i Developres Rzeszów, czyli ekipy, które między sobą rozstrzygnęły sprawę miejsc na podium w poprzednim sezonie.
Zakończone przed dwoma tygodniami mistrzostwa świata w Japonii nie wyznaczyły żadnego nowego trendu, raczej potwierdziły obiegową opinię, że w składzie drużyny koniecznie trzeba mieć - jak mawiała Małgorzata Glinka - „bijoka”, czyli potężną atakującą na prawej stronie. Nie miały go Amerykanki, dlatego nie znalazły się w czwórce. Natalja Gonczarowa z Rosji i Tandara Caixeta z Brazylii nie dysponowały wystarczającą mocą, ich zespoły nie znalazły się nawet w szóstce. Serbki miały Tijanę Bošković, Włoszki Paolę Egonu, Chinki Zhu Ting, a Holenderki Lonneke Slötjes i między sobą podzieliły medale. Popularne w środowisku powiedzenie „siła razy ramię” wróciło do łask.
Podobnie wyglądają nasze czołowe drużyny, oczywiście abstrahując tutaj od poziomu sportowego, bo tego w żaden sposób nie da się ot tak „zero jedynkowo” porównać. Chemik ma młodziutką, ale niezwykle uzdolnioną, mierzącą ponad dwa metry wzrostu Magdalenę Stysiak. Liderka naszej młodzieżowej reprezentacji, która w tym roku wywalczyła brązowe medale podczas ME U-19 w Albanii, próbkę swoich ogromnych możliwości pokazała w meczu o Superpuchar Polski. Stysiak zdobyła dla swojego zespołu 27 punktów, atakowała w sumie 58 razy i uzyskała 45% skuteczności w ataku.
W tym samym meczu bardzo dobrze wypadła atakująca Grot Budowlanych Jovana Brakočević, która zdobyła 30 punktów, atakowała 55 razy ze skutecznością 44% i wybrana została MVP spotkania. Była reprezentantka Serbii ma wszystko, aby zostać największą gwiazdą naszych ligowych rozgrywek. Na pewno jest najbardziej utytułowana spośród wszystkich zawodniczek występujących w LSK - w jej kolekcji widnieją medale mistrzostw świata i Europy (w tym złoty z 2011 roku), tytuły mistrzyni Serbii, Turcji, Włoch i Rumunii, złote medale za zwycięstwa w rozgrywkach Ligi Mistrzyń oraz Klubowych Mistrzostw Świata. W kolekcji Jovany nie brakuje też srebrnych i brązowych krążków z innych imprez (w tym z prestiżowego WGP), a także wielu nagród indywidualnych.
Teoretycznie nieco słabiej, ale w dalszym ciągu bardzo solidnie na tle pozostałych drużyn, wygląda prawe skrzydło u dwóch pozostałych kandydatów do medalu. W ŁKS-ie za atak będzie odpowiadała reprezentantka Polski Monika Bociek, a w klubie z Rzeszowa doświadczona Katarzyna Zaroślińska.
Na rozpoczynający się sezon LSK powinniśmy też spojrzeć w kontekście reprezentacji, która w ostatnim czasie postawiła zdecydowany krok w przód. Aby zrobiła kolejny, to wszystkie zawodniczki, które są w orbicie zainteresowań trenera Jacka Nawrockiego muszą bezwzględnie jak najwięcej regularnie grać. A z tym niestety może być problem, co można zobrazować sytuacją reprezentacyjnych siatkarek występujących w Chemiku Police.
Angaż do najlepszego polskiego klubu ostatnich lat na pewno był sportowym awansem dla Marleny Pleśnierowicz i Martyny Łukasik, ale pozostaje pytanie, co dalej? Pleśnierowicz o miejsce w składzie będzie walczyć z reprezentantką Serbii Sladjaną Mirković, na którą trener Marcello Abbondanza postawił w meczu o Superpuchar. Łukasik ma na swojej pozycji rywalkę w postaci wspomnianej wcześniej Stysiak, która też trafi do pierwszej reprezentacji. Starsza siostra Martyny - Justyna jest na dzisiaj dopiero czwartą opcją wśród środkowych po Agnieszce Bednarek, Amerykance Chiarze Ogbuku i Idze Chojnackiej.
Problemy może też mieć jedna z przyjmujących. Jeśli w swój właściwy rytm wskoczy mistrzyni świata - Bianka Buša, to albo Natalia Mędrzyk, albo Martyna Grajber może mieć problem z regularną grą. Buša odegrała na mundialu bardzo ważną rolę w reprezentacji Serbii, skutecznie bowiem zastąpiła w składzie kontuzjowaną Bojanę Milenković i grała w podstawowej szóstce w najważniejszych meczach turnieju, w tym w finale z Włoszkami.
Po meczu o Superpuchar trener Nawrocki rozmawiał w Łodzi z trenerem Abbondanzą. Raczej nie trudno się domyślić o czym...
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze