"Jest, a jakby go nie było. Zieliński brnie w przeciętność"
Po meczu Polska - Czechy (0:1) ogromna fala krytyki spadła na Piotra Zielińskiego. Roman Kołtoń w "Prawdzie Futbolu" stwierdził, że zawodnik SSC Napoli po raz kolejny nie udźwignął presji, która na nim spoczywa. - Jest, a jakby go nie było. To ma być rozgrywający reprezentacji Polski? To on ma być partnerem Roberta Lewandowskiego? Piotrek, musi nastąpić pobudka - mówił nasz ekspert.
Redaktor Kołtoń jest zdania, że pomocnik Biało-Czerwonych otrzymał od kolejnego selekcjonera duży kredyt zaufania, ale nie potrafi go jak na razie spłacić. - Ciągle czekamy na jego przełamanie w reprezentacji. Tomek Hajto ma rację mówiąc, że to nie jest już młody piłkarz. Wszedł w odpowiedni wiek, ma już 24 lata. Mecz z Czechami był jego 40 występem w reprezentacji. Dostał ogromne zaufanie już od trenera Adama Nawałki, ale wtedy też nie przekonywał. Jerzy Brzęczek również od samego początku swojej kadencji obdarzył go ogromnym zaufaniem - wyznał dziennikarz Polsatu Sport.
Nasz ekspert zauważa, że Zieliński musi poszukać jakiegoś impulsu w sobie i w swoim otoczeniu. - Musi nastąpić przełom, bo Piotrek brnie w przeciętność zamiast grać pierwsze skrzypce w kadrze. Do tego jego mowa ciała pokazuje człowieka, któremu jakby nie zależało. To mnie bardzo dziwi, choć wiem, że w głębi serca zależy mu na reprezentacji, na swojej karierze i na tym, żeby cieszyć się grą w piłkę - stwierdził Kołtoń.
Cała odcinek po meczu z Czechami na kanale Prawda Futbolu.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze