Ten piłkarz musi zostać. Kibice Wisły Kraków gotowi na zbiórkę pieniędzy

Jeżeli do końca tego roku (a więc to już kwestia godzin) zabraknie potwierdzenia wpłaty 12 milionów złotych na konto Wisły Kraków, które rzekomo miały zostać przelane w piątek 28 grudnia przez francuskiego biznesmena Vannę Ly, wówczas czteroosobowy zarząd klubu z nowym prezesem na czele unieważni umowę w sprawie sprzedania akcji Wisły SA.

 

Jak podaje Gazeta Krakowska, w takim przypadku 13-krotny mistrz Polski wróciłby do Towarzystwa Sportowego Wisła, które do tej pory zarządzało klubem. To z kolei sprawiłoby, że zostałaby zorganizowana przez kibiców ze Stowarzyszenia Socios Wisła zbiórka pieniędzy na pożyczkę na spłatę zaległej pensji dla Zorana Arsenicia (320 tys. zł.). Jest to o tyle istotne, że chorwacki piłkarz złożył pismo o rozwiązanie umowy z klubem, ale jest gotowy poczekać na pieniądze do 1 stycznia. W innym przypadku zostanie wolnym zawodnikiem, a Wisła dodatkowo będzie zmuszona spłacić jego kontrakt.

 

Gdyby jednak udało się spłacić zobowiązanie wobec Arsenicia, ten mógłby zostać sprzedany w styczniowym okienku transferowym. Jego wartość według portalu Transfermarkt.com wynosi ok. 500 tys. euro. To pozwoliłoby Wiśle na zwrot pożyczki oraz spłatę długów wobec innych zawodników. Sam zainteresowany jest skłonny na taki wariant, ale jego cierpliwość ma swoje granice.

 

Skąd jednak wziąć wspomniane 320 tys. zł.? Stowarzyszenie Wisła Socios posiada według Gazety Krakowskiej – 69 tys. zł. – Jedna osoba, która chce pozostać anonimowa, pożycza 100 tys. zł. Czynimy starania, aby 250 tys. zł. pochodziło od lokalnych przedsiębiorców i liczymy, że tak się stanie – przyznał na łamach gazetakrakowska.pl Piotr Leśkiewicz, wiceprezes Wisła Socios.

 

Jak widać, sytuacja w Wiśle Kraków cały czas jest dynamiczna, ale wciąż brakuje konkretów. Czy takowe nastąpią jeszcze w 2018 roku?

Przejdź na Polsatsport.pl