Tomaszewski: Obawiałem się porażki 1:6, 0:6. To mogłoby utrudnić karierę Hurkacza

Tenis

- Obawiałem się wyniku 1:6, 0:6, albo 1:6, 1:6. Taka porażka mogłaby utrudnić jego karierę. Co zadecydowało? Roger Federer - powiedział komentator Polsatu Sport Tomasz Tomaszewski po przegranym meczu Huberta Hurkacza w turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells.

Marta Ćwiertniewicz: Hubert Hurkacz zakończył udział w turnieju w Indian Wells. Co zdecydowało o jego porażce z Rogerem Federerem?

 

Tomasz Tomaszewski: To był wyrównany mecz 6:4, 6:4. Obawiałem się wyniku 1:6, 0:6, albo 1:6, 1:6. Taka porażka mogłaby utrudnić jego karierę. Co zadecydowało? Roger Federer. Rozegrał znakomity mecz, świetnie serwował, znakomicie returnował, grał na półkorcie. To był Federer z najwyższej półki. Momentami czuło się szacunek Hurkacza do wielkiego mistrza, który był jego idolem od najmłodszych lat. Dzięki temu, że widział Federera zdecydował się na karierę zawodniczą. Pomimo wszystko ten turniej to dla niego niezwykłe doświadczenie, kamień milowy jego kariery. Wydaje mi się, że przeanalizuje porażkę z Federerem. Ma u swojego boku jednego z najwybitniejszych amerykańskich trenerów tenisowych Craiga Boyntona. On na pewno rozłoży to na czynniki pierwsze, dzięki czemu Hubert następnym razem nie popełni takich błędów. Momentami grał wspaniale. Cały turniej Hurkacza w Indian Wells był piękny. Rozegrał tu wspaniałe mecze. Nie zapomnimy tego. Otwiera się przed nim wielka przyszłość.

 

Czego brakuje jeszcze Hurkaczowi, by rywalizować z najlepszymi zawodnikami na świecie?

 

Może jeszcze poprawić serwis, zarówno pierwszy, jak i drugi oraz grę na półkorcie. Porusza się bardzo dobrze. To są niuanse. Tenis to gra, gdzie doświadczenie jest szalenie istotne. Trzeba umieć wykorzystać momenty słabości rywala. On ma bardzo mocną psychikę. Ciągle go odkrywam, do końca nie rozumiem. Jest w nim bardzo dużo ciekawych rys charakteru. Ten chłopak jest zupełnie jakby nie z dziejszych czasów. Jest tak dobrze wychowany, uprzejmy, skromny. Obawiam się tylko, aby nie przewróciło mu się w głowie, ale chyba mu to nie grozi.

 

Wydaje się, że wielka przyszłość stoi przed nim otworem. Jak widzi pan jego karierę za pięć, czy dziesięć lat?

 

Nie powiem, że wygra trzy Wimbledony, dwa US Open i Roland Garros, bo tego nie wiem. Równie dobrze to może być szczyt jego kariery, tak się zdarzało. Mam nadzieję, że będzie się rozwijał. Cały jego progres jest stały i harmonijny bez wzlotów i upadków. Z roku na rok gra lepiej. Widać, że jest znakomicie prowadzony. Chciałbym, żeby spokojnie i powoli rósł, żeby sięgnął po najwyższe laury. Jestem przeciwnikiem dmuchania balonu. Niech on wejdzie do pięćdziesiątki. Po tym turnieju będzie 53. Pięćdziesiątka to cel, który Hubert postawił sobie na koniec roku, a być może osiągnie go w następnych tygodniach. Droga jest wyznaczona, on spokojnie nią idzie. Nie pospieszajmy go. Są wzloty i upadki, to normalne. W tenisie gra się praktycznie każdego tygodnia i tenisista musi przyzwyczaić się do porażek. Jestem prawie przekonany, że będziemy mieli z Hurkacza wiele radości. To dla miłośników tenisa promyk nadziei. Agnieszka Radwańska zakończyła karierę, nie wydaje mi się, żeby Jerzy Janowicz mógł wrócić do tego, kim był. Nagle pojawia się Hurkacz, który jest bardzo koleżeński i może pociągnąć za sobą innych. On myśli o swoich przyjaciołach Kamilu Majchrzaku, Michale Dębku. Mówi, że wyznaczy trasę i ich pociągnie. To naprawdę fajna postać tenisa.

 

Powtórki meczu Hurkacz - Federer w sobotę o godzinie 10.00 w Polsacie Sport oraz o 14.20 w Polsacie Sport Extra.

 

WYNIKI I TERMINARZ ATP W INDIAN WELLS

Marta Ćwiertniewicz, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie