Polska - Łotwa. Araszkiewicz: Wcale nie musi być łatwiej
Po zwycięstwie nad Austrią (1:0) Polacy w niedzielę w kolejnym meczu o punkty w eliminacjach Euro 20120 zagrają z Łotwą. - Rywal może łatwiejszy, ale też tylko w teorii – ocenił były piłkarz Lecha Poznań i reprezentacji kraju Jarosław Araszkiewicz.
Biało-Czerwoni wygrywając w czwartek z Austrią przerwali serię sześciu meczów bez zwycięstwa. Zdaniem Araszkiewicza, należy uszanować komplet punktów, a styl jest sprawą drugorzędną.
- Zwycięzców się nie osądza. W ubiegłym roku wszyscy psioczyli po remisach i porażkach i zastanawiali się, kiedy będzie zwycięstwo. A gdy już wygraliśmy, to też wiele osób narzeka, że w kiepskim stylu. Za dużo jest malkontentów. Podobało mi się zaangażowanie naszej drużyny, nikt nie przeszedł obok meczu. Zawodnicy pokazali charakter i byli taką jednością. Cieszę się, że w końcu ruszyliśmy z miejsca. Myślę, że po tym pierwszym spotkaniu powinno z piłkarzy "zejść ciśnienie" – powiedział PAP Araszkiewicz.
Jego zdaniem najbliższe spotkanie wcale nie musi być łatwiejsze niż to w Wiedniu, choć Łotysze są zdecydowanie niżej notowani niż Austriacy.
- Rywal łatwiejszy, ale też tylko w teorii. Nie ma tu słabych przeciwników, nikt przed nami się nie położy, trzeba liczyć się tak samo z Macedonią, Słowenią czy Łotwą. Oni też mają piłkarzy grających w dobrych klubach za granicą. To, że Łotwa przegrała 1:3 z Macedonią, to nic nie znaczy – stwierdził.
Araszkiewicz pytany o ewentualne zmiany w składzie na mecz z Łotwą przyznał, że liczy na występ Krzysztofa Piątka w pierwszej jedenastce.
- Myślę, że od pierwszej minuty zagra, a może powinien zagrać Piątek. Dostał wcześniej szansę w meczu Ligi Narodów z Portugalią i strzelił bramkę. Z Austrią wszedł na boisko w drugiej połowie i zrobił wiele dobrego. Na pewno zasłużył na to, żeby zagrać od początku. Za kogo? No chyba za Arka Milika. Jeśli chodzi ofensywę, to mamy naprawdę duży potencjał – podsumował pięciokrotny mistrz kraju z Lechem Poznań.
Mecz Polski z Łotwą rozegrany zostanie w Warszawie w niedzielę o godz. 20.45. Transmisja w Polsacie Sport.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze