KSW 47: Janikowski pochwalił sędziego. "Lotem Supermana przerwał walkę"

Sporty walki
KSW 47: Janikowski pochwalił sędziego. "Lotem Supermana przerwał walkę"
fot. KSW

Damian Janikowski (3-2, 3 KO) nie tak wyobrażał sobie walkę z Aleksandarem Iliciem (11-2, 7 KO, 2 SUB) na gali KSW 47. Brązowy medalista olimpijski został ciężko znokautowany w trzeciej rundzie. Już po walce pochwalił sędziego Łukasza Bosackiego, który uchronił go od przyjęcia kilku niepotrzebnych ciosów.

Na początku trzeciej rundy Janikowski opuścił gardę, czego gorzko żałował. Ilić znokautował go wysokim kopnięciem. Kiedy padł na matę, był nieprzytomny. W tym momencie Serb szykował się do wyprowadzenia kilku kolejnych ciosów, ale sędzia Bosacki pojawił się w samą porę i go odepchnął. "Bohaterem walki został sędzia, który lotem Supermana przerwał walkę. Dzięki za błyskawiczną reakcję" – napisał Janikowski na Facebooku.

 

29-latek pokusił się również o ocenę tego pojedynku "Mam mieszane uczucia. Z jednej strony jestem wściekły, że jedno uderzenie zmieniło losy walki i przegrałem, a z drugiej wiem, że byłem dużo lepszym zawodnikiem niż w walce z Michałem Materlą. Trzymałem się planu taktycznego, słuchałem uwag narożnika, skutecznie broniłem kopnięć na wątrobę i głowę, sprowadzałem walkę do parteru. Ilić zaskoczył dobrą obroną w parterze i twardą głową. Wielu zawodników po takim locie, jaki mu zafundowałem straciłoby kontakt z bazą przynajmniej na kilka sekund" – zauważył.

 

Przy okazji Janikowski uspokoił wszystkich kibiców, martwiących się jego stanem zdrowia. "Dziękuje, głowa cała nie boli, po prześwietleniu wszystkie badania wyszły dobrze także wróciłem do hotelu, jedynie stopa lekko spuchnięta od kopnięć w piszczel" - zaznaczył.

 

Dla 29-latka była to druga porażka z rzędu.

MC, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie