Kochanowski: Ważna będzie zaliczka, bo we Włoszech gra się bardzo ciężko

Siatkówka
Kochanowski: Ważna będzie zaliczka, bo we Włoszech gra się bardzo ciężko
fot. Cyfrasport

– Na pewno nie odpuścimy ani pierwszego, ani drugiego meczu, cokolwiek by się nie działo. Bardzo ważne będzie spotkanie w Atlas Arenie i dobra zaliczka, bo we Włoszech gra się bardzo ciężko – powiedział przed pierwszym półfinałowym meczem siatkarz PGE Skry Bełchatów Jakub Kochanowski. W środę mistrzowie Polski podejmą w łódzkiej Atlas Arenie Cucine Lube Civitanova.

Dla siatkarzy z Bełchatowa Liga Mistrzów dość nieoczekiwanie stała się ostatnimi rozgrywkami, w których zachowali szanse na odniesienie sukcesu w tym sezonie. Wcześniej nie powiodło im się bowiem w Pucharze Polski, a w minioną sobotę, już w pierwszej rundzie play-off, po dwóch przegranych z Jastrzębskim Węglem (2:3 i 0:3), odpadli z walki o medale PlusLigi.
 
Jak przyznają w klubie, to było bardzo duże rozczarowanie, lecz ze względu na środowy półfinał europejskich rozgrywek nie ma czasu na rozpamiętywanie ligowej klęski.
 
W walce o miejsce w finale rywalem bełchatowian, którzy w ćwierćfinale wyeliminowali rosyjski Zenit Sankt Petersburg, będzie jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Europie. Cucine Lube w minionym sezonie wywalczyło srebrny medal włoskiej Serie A, ale w sumie po tytuł mistrza Italii sięgnęło cztery razy. W przeszłości drużyna z Maceraty triumfowała też w Lidze Mistrzów (w 2002 roku) i jest uznawana za jednego z faworytów obecnej edycji.
 
We włoskim zespole, który był grupowym rywalem Zaksy Kędzierzyn-Koźle, a w półfinale dwukrotnie pokonał Dynamo Moskwa (3:2 i 3:0), występują gwiazdy światowej siatkówki, m.in.: Bułgar Cwetan Sokołow, Brazylijczyk Bruno Rezende, Kubańczyk z włoskim paszportem Osmany Juantorena, Serb Dragan Stankovic oraz Simon Robertlandy i Yoandry Leal z Kuby. Trenerem Lube jest zaś były selekcjoner biało-czerwonych Włoch Ferdinando De Giorgi.
 
Niezależnie od tego, jak mocny jest nasz przeciwnik, to wciąż są tylko ludzie i musimy przygotować się, żeby jak najlepiej przeciwko nim zagrać. To, jakie nazwiska są po drugiej stronie nie ma znaczenia – zapewnił środkowy PGE Skry Jakub Kochanowski.
 
Mistrz świata ocenił, że postawienie kolejnego kroku przez jego zespół w Lidze Mistrzów jest realne. 
 
To teraz nasz najważniejszy cel, na którym skupiamy się po tym, co wydarzyło się w PlusLidze. Na pewno nie odpuścimy ani pierwszego, ani drugiego meczu, cokolwiek by się nie działo. Bardzo ważne będzie spotkanie w Atlas Arenie i dobra zaliczka, bo we Włoszech gra się bardzo ciężko – dodał Kochanowski.
 
Rewanżowe spotkanie odbędzie się we Włoszech 10 kwietnia o godzinie 20.30. W drugim półfinale broniący trofeum Zenit Kazań zmierzy się z włoskim Sir Safety Conad Perugia.
 
Od tego sezonu obowiązuje nowa formuła rozgrywek LM. W fazie grupowej wzięło udział 20 ekip, a do ćwierćfinału awansowali tylko zwycięzcy pięciu grup oraz trzy zespoły z drugich miejsc z najlepszym bilansem. Zrezygnowano z turnieju Final Four, a zwycięzcy półfinałów zagrają jeden decydujący mecz o trofeum na neutralnym terenie - 18 maja w Berlinie.
 
RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie