Może zadecydować mniej niż 0,1 punktu! Gwiazdy gimnastyki rywalizują w Szczecinie o medale mistrzostw Europy

Inne
Może zadecydować mniej niż 0,1 punktu! Gwiazdy gimnastyki rywalizują w Szczecinie o medale mistrzostw Europy
fot. Materiały prasowe

W środę w Szczecinie startują mistrzostwa Europy w gimnastyce sportowej kobiet i mężczyzn. Nasz kraj po raz pierwszy w historii gości imprezę tej rangi. O 12 kompletów medali od środy do niedzieli powalczy 275 zawodniczek i zawodników z 39 krajów. Wśród nich reprezentanci Polski z małżeństwem Kuleszów na czele.

Biało-czerwone barwy reprezentować będą wśród pań: Marta Pihan-Kulesza i Gabriela Janik. To mistrzyni i wicemistrzyni Polski, które bardzo dobrze zaprezentowały się w ostatnim sprawdzianie przed najważniejszą imprezą tego półrocza. Finał ćwiczeń wolnych w Pucharze Świata w Dausze Pihan-Kulesza zakończyła na 4. miejscu. Siódma w skoku była Janik.

 

Najbardziej doświadczona w polskiej kadrze Marta Pihan- Kulesza jest dwukrotną olimpijką, wielokrotną finalistką mistrzostw Europy i szczecinianką!

 

- Jestem bardzo podekscytowana. Dobrze się czuje. Przygotowania przebiegły zgodnie z planem. Czekam już na czwartek. Kwalifikacje pokażą, czy wszystko zadziała. Nie jestem w stanie przewidzieć, jak się będę czuła psychicznie, bo pierwszy raz wystartuję na tak ważnych zawodach przed swoją publicznością. Zobaczymy, czy uda się podejść do nich jak do startu w innym mieście, czy będę bardziej podbudowana, czy może odwrotnie. Tak naprawdę staram się wyłączyć głowę i cieszyć tym wydarzeniem. Fajnie jest móc gościć taką imprezę w swoim mieście – mówi w wywiadzie z portalem Polsatsport.pl zawodniczka, której najlepszym wynikiem było czwarte miejsce w finale ME w 2014 roku.

 

Olimpijka z Pekinu i Londynu dwa lata temu urodziła córeczkę. Niecały rok później powróciła do niezwykle trudnej i wymagającej rywalizacji.

 

- Po roku od urodzenia Jagny wystartowałam w pierwszych zawodach, potem w mistrzostwach Polski. Wtedy nie wróciłam do pełnej trudności, którą prezentowałam wcześniej – to też pokazały wyniki w mistrzostwach Europy i świata. Musiałam znaleźć sposób na połączenie macierzyństwa pracy i treningów. To nie jest łatwe – opowiada. - Teraz moja forma jest na wysokim poziomie. Zobaczymy, na ile stabilnym. To się okaże w czwartek. Mam nadzieje, że trafiłam z przygotowaniami i wszystko pójdzie dobrze.

 

Szczecińskie mistrzostwa Europy będą m.in. ostatnią szansą kwalifikacji do II Igrzysk Europejskich, które w czerwcu odbędą się Mińsku. Na starcie ma się pojawić ścisła europejska czołówka, m.in. mistrzyni Europy z 2017 roku w wieloboju - Ellie Downie, aktualna mistrzyni Europy w ćwiczeniach wolnych – Francuska Melanie de Jesus dos Santos oraz zawsze mocne Rosjanki: Angelina Melnikova i powracającą po kontuzji specjalistka od skoku, czterokrotna medalistka olimpijska - Maria Paseka.

 

- Bardzo trudno wskazać faworytki i faworytów. W Europie nie ma takiej dominatorki, jaką na świecie jest Simone Biles. Bardzo dużo zawodników z pierwszej 40-tki, może się dostać do ósemki. Różnice w kwalifikacjach są niewielkie. 0,1 lub 0,2 punktu może zaważyć o miejscu w finale – tłumaczy. - Zapowiada się ciekawa i bardzo wyrównana rywalizacja.

 

Sama o swoich celach nie chce mówić głośno.

 

- Trenuję sama, dodatkowo pracuję i wychowuję córeczkę. Trenuję dla siebie i własnej przyjemności. Nie stawiam sobie konkretnych celów. Oczywiście mam marzenia, ale nie lubię o nich głośno mówić. Od siebie mogę wymagać przede wszystkim tego, żeby czerpać przyjemność ze startu i cieszyć się z tego, co osiągnę – kończy.

 

Wśród mężczyzn obok Romana Kuleszy – męża Marty, który do rywalizacji wraca po czteroletniej przerwie, na starcie staną: Łukasz Borkowski, Paweł Kaśków, Filip Sasnal i Piotr Wieczorek. O ogromnym pechu może mówić Dawid Węglarz. Podczas wtorkowego, oficjalnego treningu uległ poważnemu wypadkowi, który wyklucza go ze startu w imprezie.

 

- Dawid, podczas próby skoku "BLANIK" popełnił techniczny błąd przy naskoku i w konsekwencji, przy zeskoku upadł na głowę. Został odwieziony do szpitala na szczegółowe badania. Na szczęście nie wykazały one złamań, ani innych poważnych urazów. Zawodnik AZS-u AWFiS Gdańsk nie będzie jednak w stanie wystartować. Bardzo żałuję, że tak się stało, bo to nasza największa nadzieja nie tylko na te mistrzostwa, ale także w kontekście walki o kwalifikacje olimpijskie - powiedział trener reprezentacji Polski mężczyzn Leszek Blanik.

 

W rywalizacji mężczyzn również nie zabraknie gwiazd światowego formatu. Mistrz olimpijski z Londynu na drążku i trzykrotny mistrz świata Holender Epke Zonderland rywalizował będzie między innymi z dwukrotnym mistrzem olimpijskim - Brytyjczykiem Maxem Whitlockiem oraz zdobywcą pięciu medali mistrzostw świata 2018 - Arturem Dalaloyanem.

 

Kwalifikacje odbędą się w środę i czwartek. Do piątkowych finałów wieloboju awansuje 24 najlepszych zawodników i zawodniczek kwalifikacji w wieloboju. Po osiem najlepszych zawodników i zawodniczek na poszczególnych przyrządach o medale powalczy w sobotę i niedzielę. Impreza odbywa się w Netto Arenie w Szczecinie.

Aleksandra Szutenberg, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie