Runje: Zawsze mieliśmy problem z braćmi Paixao. Dobrze, że Marco nie gra już w Polsce
- Lechia jest bardzo mocnym zespołem i szczególnie dobrze wiedzie im się w tym sezonie. Zawsze mieliśmy problem z braćmi Paixao, więc na pewno cieszy nas, że przynajmniej Marco opuścił już Polskę. Mam nadzieję, że teraz wszystko się zmieni. Zagramy jeden mecz na neutralnym terenie i choćby z tego względu finał Pucharu Polski nie będzie miał faworyta - powiedział przed finałem Totolotek Pucharu Polski zawodnik Jagiellonii Białystok Ivan Runje.
Grzegorz Milko: Czy finał Pucharu Polski przeciwko Lechii będzie najważniejszym spotkaniem w Pana karierze?
Ivan Runje: Myślę, że nie. Jestem już doświadczonym piłkarzem i w swojej karierze brałem udział w wielu spotkaniach o dużym ciężarze gatunkowym. W Danii sięgnąłem po mistrzostwo, a później rywalizowałem w Lidze Mistrzów. Na Cyprze udało mi się wywalczyć tamtejszy puchar, więc raczej nie będzie to najważniejszy mecz w moim życiu, choć w tym sezonie raczej tak. Wszyscy wiemy przecież, czym dla naszych rodzin, przyjaciół i kibiców byłoby sięgnięcie po Puchar Polski.
Marzeniem?
Wywalczenie tego trofeum byłoby dla nas idealnym scenariuszem, tym bardziej że nie mamy już szansy na medal w lidze. Zwycięstwo na PGE Narodowym uratowałoby sezon, przed którym odeszło od nas przecież wielu zawodników, tak samo jak wielu przyszło. Byłby to również dobry prognostyk przed kolejnym sezonem.
W lidze dwukrotnie przegraliście z Lechią. Czy nie stanowi to dla Was dodatkowego obciążenia psychicznego?
Lechia jest bardzo mocnym zespołem i szczególnie dobrze wiedzie im się w tym sezonie. Zawsze mieliśmy problem z braćmi Paixao, więc na pewno cieszy nas, że przynajmniej Marco opuścił już Polskę. Mam nadzieję, że teraz wszystko się zmieni. Zagramy jeden mecz na neutralnym terenie i choćby z tego względu finał Pucharu Polski nie będzie miał faworyta.
Stać Was na rozpracowanie podopiecznych Piotra Stokowca?
Oczywiście, że tak. Lechia gra w tym sezonie bardzo dobrze, są zespołem poukładanym w defensywie, ale jeśli zagramy spokojnie, to na pewno możemy ich pokonać. Nie wiem jaka będzie nasza taktyka na to spotkanie, jednak jesteśmy w stanie wykorzystać ich błędy i wyprowadzać po przejęciu groźne kontry. Tym bardziej jeśli pomogą nam nasi kibice.
Dwa lata temu Arka Gdynia była skazywana na pożarcie przez Lecha Poznań, a jednak udało im się "sprzątnąć im puchar sprzed nosa"...
Dokładnie, to tylko jeden mecz i każdy może przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Podobnie jest w ekstraklasie, która jest dość wyrównana i każdy mecz przynosi wielkie emocje.
Transmisja finału Totolotek Pucharu Polski Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk w czwartek w Polsacie Sport od godz. 14:00 i Polsacie od godz. 15:50.
Komentarze