Nawrocki: Kilka przegranych piłek mocno mnie zdenerwowało
- W ataku zagraliśmy wspaniale, ale było kilka takich piłek, które mocno mnie zdenerwowały - mówił po meczu Ligi Narodów trener Jacek Nawrocki. W holenderskim Apeldoorn polskie siatkarki wygrały z Bułgarią 3:1, choć spotkanie zaczęły od przegranego seta. Selekcjoner przyznał, że ogólnie jest zadowolony z tego występu, ale będzie miał o czym rozmawiać ze swoimi podopiecznymi.
- Ważne jest zwycięstwo na początek turnieju i przy tym zostańmy. Znów była taka gra z wewnętrznymi oczekiwaniami, że my musimy koniecznie wygrać, że nie ma innego wyjścia. To nas trochę paraliżowało przy sytuacyjnych piłkach. Przegraliśmy dużo piłek sytuacyjnych, których nie można wytrenować. Natomiast dziewczyny bardzo dobrze grały w ataku, doskonała była Malwina Smarzek, Natalia Mędrzyk miała 50 procent w ataku, Martyna Grajber - 40 procent. To każe nam patrzeć na to spotkanie tak, że w ofensywie graliśmy bardzo dobrze, w ataku wspaniale, natomiast te parę piłek mnie zdenerwowało i myślę, że dziewczyny też - ocenił mecz selekcjoner reprezentacji Polski.
Malwina Smarzek zdobyła w tym spotkaniu 41 punktów i wyrównała rekord Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty. Trener Nawrocki zgodził się z opinią, że ta zawodniczka wkłada w każdy mecz ogromny wysiłek, ale do tematu ewentualnego odpoczynku od występów, podszedł z humorem.
- Malwina odpocznie w końcówce czerwca. A dzisiaj był taki moment, w którym złapała timing z Marleną Pleśnierowicz i chyba już nie było mowy o rozgrywaniu, ona już prowadziła ten zespół. Oczywiście obserwujemy Malwinę, na to, jak ona się czuje i musimy wpływać na jej regenerację. Oczywiście żartuję z tym dawaniem wolnego, ale to obciążenie jej jest rzeczywiście duże. Musimy pomyśleć, żeby ją odciążyć. Jest Monika Bociek, jest Magda Stysiak, będziemy starali się Malwinę wesprzeć - powiedział.
TERMINARZ LIGI NARODÓW SIATKAREK
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze