Transmisje Wimbledonu na sportowych antenach Polsatu.
Trener Świątek: Iga zrobiła duży skok jakościowy
Trener Igi Świątek Piotr Sierzputowski zastrzegł, że w meczach na kortach trawiastych kluczowe jest doświadczenie w grze na tej nawierzchni. Jednocześnie zaznaczył, ze jego tenisistka przed wielkoszlemowym Wimbledonem zrobiła duży skok jakościowy.
Zajmująca 61. miejsce w rankingu WTA Świątek w poniedziałek zacznie debiutancki występ w seniorskim Wimbledonie od meczu z 81. na światowej liście Szwajcarką Viktoriją Golubic. Sierzputowski przestrzega jednak przed nadmiernym optymizmem.
- Jakie by nie było losowanie, to jednak jest trawa. Ja wiem, że Iga wygrała tu rok temu juniorski turniej, ale była na zupełnie innym poziomie w stosunku do swoich rywalek, a i tak było mega ciężko. Teraz trzeba sobie powiedzieć wprost, że przeciwniczki są na zupełnie innym poziomie. Iga też zrobiła bardzo duży postęp, ale to jest tak bardzo wyrównane, że nieważne na kogo się trafi, z każdym można przegrać - zaznaczył.
Jego zdaniem w przypadku trawy najbardziej spośród wszystkich rodzajów kortów liczy się czas, jaki wcześniej spędziło się na niej.
- Na trawie dobrze grają ci, którzy grali na niej wiele lat. Do niej trzeba się przyzwyczaić jak do każdej innej nawierzchni. Tylko że na innych się gra cały rok, można potrenować na +mączce+ czy korcie twardym, nie ma problemu, to jest ogólnodostępne. A trawa jest tylko sezonowo i to właściwie przez krótką chwilę. Zakładam, że jak ktoś gra 10 lat zawodowo w tenisa, plus jeszcze wcześniej jako junior, to ma w sumie z rok treningu na trawie. Iga w przeszłości miała 17-18 dni plus w tym roku 12 dni - wyliczył.
Golubic jest dziewięć lat starsza od jego zawodniczki. Startowała w dwóch poprzednich edycjach londyńskiej imprezy wielkoszlemowej - dwa lata temu odpadła w drugiej rundzie, a 12 miesięcy temu przegrała mecz otwarcia.
- Nawet jeśli grała tylko ciut więcej niż Iga na trawie, to zawsze jest to ciut więcej doświadczenia. Więc nawet jeśli moim zdaniem Iga ma dużo większą siłę uderzenia, to Szwajcarka może to zniwelować tym doświadczeniem - zaznaczył szkoleniowiec.
Spytany o największy atut Golubic wskazał grę slajsem.
- Jest konsekwentna, choć na tym poziomie, to każdy jest. Każdy potrafi uderzyć piłkę, każdy potrafi przyspieszyć i każdy potrafi zagrać skrót. Tylko pytanie, czy wybierze odpowiednie miejsce i moment - dodał.
Sierzputowski ocenił, że Świątek w ostatnim czasie - po turnieju WTA w Eastbourne - zrobiła bardzo duży postęp.
- Dawno nie zrobiła takiego skoku jakościowego. I nie chodzi tu o jakość uderzeń, bo ją zawsze miała, ale trochę rozszerzyła swoje horyzonty i sposób myślenia na korcie. Jeżeli tylko stres i napięcie nie zablokuje jej tego wszystkiego podczas meczu, to będę bardzo zadowolony - wspomniał.
Spytany, w jakich aspektach przejawia się ta różnica wskazał wybieranie kierunków uderzeń i podejmowanie decyzji na korcie.
- Jeżeli coś do tej pory wychodziło, to ciężko to zmienić. Bo skoro tak grałam i wychodziło, to czemu mam to zmieniać? Ale wchodzimy na inny poziom, więc trzeba się uczyć nowych rzeczy, rozwijać i nie stać w miejscu. Nawet jeśli to się nie przełoży na wynik, to na pewno pomoże jej potem na twardej nawierzchni - zapewnił.
Przed przyjazdem do Londynu 18-letnia warszawianka wystąpiła w dwóch turniejach WTA na trawie. W Birmingham przeszła kwalifikacje, ale odpadła w pierwszej rundzie, a w Eastbourne nie wywalczyła awansu do głównej części zmagań.
- To były w większości mecze na bardzo fajnym poziomie, do czego tak naprawdę nikt nie był przygotowany. Bo wcześniej mieliśmy tylko kilka treningów w Łowiczu. Ale też dzięki temu pograliśmy więcej na trawie niż większość zawodniczek, bo z powodu deszczu część meczów w Birmingham odbywała się hali. Potem było ciężko o treningi, bo trawa była jeszcze mokra. Tak naprawdę mieliśmy tam jeden nieszczęsny mecz, który całkiem Idze nie wyszedł. Była wtedy kompletnie myślami gdzie indziej i nie grała nawet połowy tego, co byśmy wspólnie czy ona sama oczekiwali. Ale takie mecze też się zdarzają - powiedział Sierzputowski.
Świątek dotarła do 1/8 finału wielkoszlemowego French Open. Pod koniec występu w Paryżu miała kłopoty z plecami.
- To już przeszłość. Jak jest teraz ze zdrowiem? Zawsze coś boli, ale nie powiedziałbym, żeby to było coś ponad normę - zaznaczył trener Polki.
Komentarze