Uczestnik KSW Camp Pro z szansami na kontrakt? "To moje marzenie. Walka z Sowińskim to byłby zaszczyt"

Sporty walki

W Centralnym Ośrodku Sportu w Giżycku od 12 do 19 lipca trwa obóz KSW Pro Camp. W gronie uczestników pojawili się także zawodnicy, których marzeniem jest występ w największej organizacji w Polsce. W przypadku Słowaka Vojto Barborika (10-1, 1 KO, 7 SUB) ten cel wydaje się realny. - Zawsze chciałem wystąpić na KSW, a teraz jestem wolnym zawodnikiem. Liczę, że jednego dnia otrzymam szansę takiej walki - mówi Słowak.

Barborik na obóz KSW Pro Camp przyjechał z jasnym celem - popracować pod okiem czołowego polskiego trenera Pawła Derlacza. 26-latek ze Słowacji w trakcie treningów już na pierwszy rzut oka przykuwał uwagę wszystkich, którzy mieli okazję śledzić poczynania na macie COS w Giżycku.

 

- Bardzo fajny zawodnik, bardzo ruchliwy. Walczy inteligentnie, trochę ekonomicznie. Byłem przekonany, że to stójkowicz, bo naprawdę w tej płaszczyźnie wyglądało to ciekawie. Fajny blok, dobry boks, a dodatkowo przecież pochodzi ze Słowacji, więc od razu przychodzi skojarzenie z muay thai. Okazało się, że on jest zapaśnikiem i tę płaszczyznę trenował przez kilkanaście lat. Wydaje mi się, że to bardzo fajny materiał - ocenia główny szkoleniowiec obozu Paweł Derlacz.

 

Barborik aktualnie ma na swoim koncie jedenaście zawodowych pojedynków i aktualnie notuje serię ośmiu wygranych z rzędu. Mierzący ponad 180 centymetrów Słowak docelowo chce rywalizować w kategorii piórkowej, choć również toczył walki w dywizji lekkiej. Na co dzień trenuje w klubie Octagon Fighting Academy w Bratysławie pod okiem Ilji Skondricia. Miał okazję zaprezentować swoje umiejętności na lokalnej scenie MMA walcząc dla takich organizacji jak Oktagon, PCF czy XFN.

 

- Nie wybieram sobie pracodawcy. XFN nie istnieje, ostatnią walkę toczyłem w PCF, a z Oktagonem nie prowadziłem rozmów. Jestem wolnym zawodnikiem, czekam na oferty walki i jestem gotowy na wszystko. Liczę, że jednego dnia przyjdzie także czas na KSW - mówi Barborik.

 

W jaki sposób w ogóle 26-letni Słowak trafił na obóz organizowany przez polską organizację? I z jakimi nadziejami zawodnik z Nitry przyjechał do Polski?

 

- Odkąd rozpocząłem treningi MMA chciałem bić się w KSW, a nie w UFC. Dostałem informację od trenera, że jest taki projekt, taki obóz. Powiedziałem sobie, że jeśli chcę w jakiś sposób znaleźć się w organizacji muszę szukać każdej szansy. Być może to dla mnie także okazja, aby zaprezentować się przed trenerami, którzy mają kontakt z przedstawicielami KSW - dodaje 26-latek.

 

Słowak nie chce rzucać słów na wiatr. Najbliższy cel? Przede wszystkim podnosić swoje umiejętności i nie wybiegać myślami w przyszłość. Barborik czeka na propozycje walk i liczy, że jednego dnia uda się zrealizować sportowe marzenie.

 

- Nie chcę mierzyć się z nikim konkretnym. Na razie nie mogę rzucać żadnych wyzwań, bo przecież nie jestem zawodnikiem żadnej organizacji. Chcę toczyć pojedynek za pojedynkiem i w końcu zapracuję na swoją szansę - mówi Barborik.

 

A jeśliby tak na chwilę zostawić skromność z boku i wybrać jednego zawodnika z organizacji KSW, z którym mógłby zmierzyć się Słowak?

Może Artur Sowiński. To legenda i dobry zawodnik. To byłby honor móc wejść z nim do klatki - mówi Barborik.

 

W załączonym materiale wideo rozmowa z Vojto Barborikiem.

Maciej Turski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie