PKO Ekstraklasa. Stokowiec: Musimy uważać na mecze-pułapki
Trener Lechii Gdańsk zapewnił, że w sobotnim spotkaniu ekstraklasy na własnym stadionie jego piłkarze nie zlekceważą 14. w tabeli Korony Kielce. - Musimy uważać na proste z pozoru mecze-pułapki, a to jest właśnie konfrontacja tego typu - powiedział Piotr Stokowiec.
Gdańszczanie wygrali dwa ostatnie mecze 2:1 – w Gliwicach z mistrzem Polski Piastem oraz w poprzedniej kolejce u siebie z Lechem Poznań, dzięki czemu odnieśli, po trzech wcześniejszych remisach, pierwsze zwycięstwo na własnym stadionie.
W sobotę o 17.30 "Biało-zieloni" podejmą Koronę, która w ośmiu spotkaniach wywalczyła tylko pięć punktów, zdobyła cztery bramki i plasuje się na 14. miejscu w tabeli.
Szkoleniowiec Lechii, który w czwartek przedłużył kontrakt do 30 czerwca 2022 roku przekonuje, że jego drużynie nie należy dopisywać trzech punktów przed pierwszym gwizdkiem sobotniej konfrontacji.
- Środowe spotkanie Legii Warszawa w Płocku z Wisłą pokazuje, że do wszystkiego trzeba podchodzić z dużą pokorą. Są mecze-pułapki, które wydają się z pozoru proste, ale dla drużyn pretendujących do wyższych lokat są to najtrudniejsze mecze. I takie właśnie spotkanie czeka nas w sobotę. Jesteśmy zespołem, który prezentował równą i wysoką formą, a ostatnie zwycięstwa dodały nam skrzydeł, jednak z dużą ostrożnością podchodzimy do rywalizacji z Koroną – stwierdził Stokowiec
W starciu z Lechią ekipę z Kielc poprowadzi nowy szkoleniowiec Mirosław Smyła, dla którego będzie to debiut w ekstraklasie.
- Z tego względu ten zespół stanowi dla nas pewną niewiadomą. Zobaczymy jak nowy szkoleniowiec wpłynie na drużynę, która sama w sobie jest również nieobliczalna. Nie ukrywam, że czujemy się mocni, ale za wiele w piłce przeszliśmy, żeby zachłystywać się pojedynczymi punktami, bo liczą się całe sety, serie i przekrój całego sezonu. Zawodnicy są świadomi, ciężko pracują i na pewno nie zlekceważą żadnego przeciwnika. W sobotę wyjdziemy na boisko mocno skoncentrowani i będziemy chcieli potwierdzić ostatnią dobrą dyspozycję – podkreślił.
Nie wiadomo, czy w sobotę zagra boczny pomocnik Sławomir Peszko, który ostatnio prezentował wysoką formę. 34-letni były reprezentant Polski strzelał gole w trzech kolejnych meczach.
- Sławek ma problemy zdrowotne, z którymi zmagał się już przed ostatnim spotkaniem z Lechem i jego występ do ostatniej chwili będzie stał pod znakiem zapytania. Na skrzydłach rywalizacja jest jednak spora. Na kilka tygodni wypadł nam natomiast obrońca Mario Maloca, kilku zawodników jest także przeziębionych – przyznał.
Niewykluczone, że w sobotę w gdańskim zespole zadebiutuje wypożyczony z Cracovii słowacki skrzydłowy Jaroslav Mihalik.
- Każdy nowy zawodnik to pewna niewiadoma, ale cieszę się z pozyskania tego piłkarza. Znamy jego perypetie z początku sezonu, ale wiemy, że dysponuje dużym potencjałem. Przyglądam mu się i wiem, że potrzebuję zaufania. W meczu rezerw pokazał, że potrafi grać w piłkę, ma energię i dynamikę. Na pewno będzie dostawał swoje szanse i znajduje się blisko grania. Jest w stanie nam pomóc i niebawem przekonamy się o jego przydatności - podsumował.
WYNIKI I TABELA PKO EKSTRAKLASY
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze