Iwańska o łyżwiarstwie figurowym: Przed nami sezon pełen atrakcji
- Przed nami sezon pełen atrakcji. Zaczynamy od wyjazdu do Chin. Tam spotkamy się z fantastycznymi zawodnikami, którzy będą walczyć o finał Grand Prix, który również będziemy transmitować na początku grudnia. Można zatem powiedzieć, że będzie to taki prezent mikołajkowy - powiedziała Agnieszka Iwańska, komentatorka łyżwiarstwa figurowego w Polsacie Sport.
Aleksandra Szutenberg: Łyżwiarstwo figurowe będzie transmitowane w Polsacie. Co konkretnie w tym sezonie obejrzą sympatycy tej dyscypliny na naszych kanałach?
Agnieszka Iwańska: Przed nami sezon pełen atrakcji. Zaczynamy od wyjazdu do Chin. Tam spotkamy się z fantastycznymi zawodnikami, którzy będą walczyć o finał Grand Prix, który również będziemy transmitować na początku grudnia. Można zatem powiedzieć, że będzie to taki prezent mikołajkowy. Finał odbędzie się w Turynie, więc nie będzie to oznaczać pobudek w środku nocy. Nowy rok także zaczniemy z przytupem, ponieważ koniec stycznia to mistrzostwa Europy. Luty to z kolei mistrzostwa czterech kontynentów i również możliwość spotkania fenomenalnych zawodników, ale nie tylko z Europy, ale także rosnących w siłę Azjatów.
Wracając do naszych reprezentantów. Sezon rozpoczynamy od Grand Prix Chin, a tydzień później łyżwiarze figurowi, w tym Natalia Kaliszek i Maksym Spodyriew będą rywalizować w Moskwie.
Trzymamy kciuki, bo mamy fantastyczne wiadomości. Powiem szczerze, że od Ciebie usłyszałam, że nasza para taneczna Natalii i Maksym w Grenoble zdobyli szóste miejsce, a ja z zapartym tchem oglądałam ich taniec dowolny, ponieważ uważam za genialny pomysł - nie wiem czy zawodników, czy trenerki, że tańczą do filmu "Dirty Dancing". Kibicujemy im, ale kibicujemy także mistrzyni Polski, która w październiku uzyskała polskie obywatelstwo, bo jest urodzona w Rosji. Aż dziwne, że opuściła jeden z największych ośrodków sportowych w Moskwie. Mowa o Jekaterinie Kurakowej, 17-letnia zawodniczka, która od kilku miesięcy trenuje w Kanadzie.
Kto jest faworytem jeśli chodzi o solistów, solistki i pary sportowe?
Nie ukrywam, że soliści są najbliżsi memu sercu. Moim takim prywatnym odkryciem, ale pewnie nie tylko moim, jest niezwykle utalentowana Anna Szczerbakowa. To taka piętnastoletnia "kruszynka". Moim zdaniem jej nie dotyczy grawitacja, ponieważ to jak ona skacze, jak wysoko, jak precyzyjnie, doskonale technicznie. Wydaje nam się, że robi to z łatwością. Są jeszcze jednak zawodnicy, którzy po mistrzowsku mają rozwiniętą część taneczną, techniczną, na którą nie wszyscy zwracają uwagę. Tu moim faworytem jest Ian Chan - zawodnik chiński, którego choreografem był Kurt Browning. I oczywiście to widać - gracja, żadnego niepotrzebnego ozdobnika w jeździe. Patrzy się na to znakomicie. Zobaczymy go już na Cup of China.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze