Selekcjoner reprezentacji Słowenii: Godnie zakończyć kwalifikacje

Piłka nożna
Selekcjoner reprezentacji Słowenii: Godnie zakończyć kwalifikacje
fot. PAP

Trener słoweńskich piłkarzy Matjaz Kek przyznał, że jego zespół we wtorek w Warszawie zechce godnie zakończyć nieudane eliminacje mistrzostw Europy. - Po ostatnim gwizdku i tak tylko Polacy będą mieć prawdziwe powody do radości - zaznaczył.

- Niezależnie od wyniku jutro tylko jedna ekipa będzie się cieszyć i fetować awans. Gratuluję Polsce, niech dotrze jak najdalej w Euro 2020 - powiedział selekcjoner rywali biało-czerwonych na konferencji prasowej.

 

Mimo braku awansu, liczy, że jego piłkarze zagrają na wysokim poziomie.

 

- Postaramy się zaprezentować na tym fantastycznym stadionie z jak najlepszej strony. Chcemy pokazać dobry futbol i godnie zakończyć te eliminacje - dodał.

 

Na początku września w Lublanie Słoweńcy pokonali Biało-Czerwonych 2:0 i była to jedyna porażka zespołu trenera Jerzego Brzęczka w tych kwalifikacjach. Po tym spotkaniu i wygranej z Izraelem 3:2 kilka dni później wydawało się, że to oni będą najgroźniejszym rywalem Polaków w walce o awans. Październik przyniósł jednak wielkie rozczarowanie, a przegrane z Macedonią Północną i Austrią sprawiły, że drużyna Keka praktycznie straciła szanse na występ w Euro 2020.

 

- Z Polską zagraliśmy najlepszy mecz w tych eliminacjach. Mam wrażenie, że wtedy pokazaliśmy pełnię naszych możliwości, uruchomiliśmy ogromny potencjał, jaki tkwi w naszym zespole. Ale grać na takim poziomie musimy częściej. Niestety zdarzyły nam się olbrzymie wahania formy. I to nie tylko między poszczególnymi fazami kwalifikacji, w ciągu miesiąca czy dwóch, ale nawet między pojedynczymi spotkaniami. Dziś niestety wiemy, że więcej było tych meczów, w których nie zagraliśmy dobrze, dlatego zabraknie nas w mistrzostwach Europy - analizował Kek.

 

Szkoleniowiec nie zgodził się z opinią, że we wrześniowym pojedynku Polacy grali w piłkę, a Słoweńcy strzelali bramki.

 

- Szczerze gratuluję awansu, z wielkim szacunkiem podchodzę do Polski, do polskich piłkarzy, ale wtedy w Lublanie my naprawdę byliśmy lepsi... To nie było tylko tak, że Polska grała, a my czekaliśmy na jej potknięcia i strzelaliśmy gole. My też całkiem nieźle wtedy graliśmy w piłkę. To był poziom, który chciałbym widzieć częściej, zawsze i do tego będziemy dążyć - zaznaczył.

 

Słoweńcy z 14 pkt zajmują trzecie miejsce w grupie G eliminacji i taką lokatę chcą zająć na koniec. Nie zapewni im ona jednak możliwości gry w wiosennych barażach o Euro 2020, gdyż bardzo słabo spisali się w pierwszej edycji Ligi Narodów UEFA.

 

- Oczywiście, że trzecie miejsce byłoby pocieszające, bo najwyższe poza tymi, które gwarantowały awans. Musimy szukać rozwiązań, które sprawią, że w kolejnym cyklu kwalifikacji będziemy lepiej grać i osiągać lepsze wyniki. Temu też będzie służył mecz z Polską. Na pewno będzie kilka zmian w składzie, choćby dlatego, że obrońca Aljaz Struna musi pauzować za kartki. Zagramy też w nieco innym ustawieniu i mam nadzieję, że to pozytywnie przełoży się na to, co będzie się dziać na boisku - podsumował trener Kek.

 

Podstawowym zawodnikiem jego drużyny jest Benjamin Verbic, klubowy kolega Tomasza Kędziory z Dymana Kijów. O polskim obrońcy wypowiadał się w samych superlatywach, chwaląc i jego zalety piłkarskie, i cechy charakteru, które sprawiają, że są dobrymi kolegami. Przyznał jednak, że sentymentów na boisku nie będzie, bo Słoweńcy mają coś do udowodnienia.

 

- Każdy mecz w reprezentacji jest ważny. Występy w drużynie narodowej sprawiają, że w grę wchodzą też sprawy, jak duma i honor. Nie możemy być rzecz jasna zadowoleni z sytuacji w grupie, eliminacji, ale chcemy je zakończyć godnie o dobrze, zwłaszcza że to przy okazji ostatnie spotkanie w tym roku - powiedział 25-letni pomocnik.

 

Podobnie jak szkoleniowiec, Verbic przyznał, że Słoweńcy za dużo mieli wpadek, by liczyć na sukces w postaci awansu.

 

- Jestem jednak przekonany, że uformowała się drużyna, która w kolejnych kwalifikacjach będzie groźna dla najlepszych. W naszej grze już było sporo pozytywów, więc można być optymistycznie nastawionym do przyszłości - dodał.

 

Wspomniał, że bardzo podoba mu się stadion w Warszawie, że wie o pożegnaniu Łukasza Piszczka, ale...

 

- My mamy swoje cele i ambicje. Atmosfera na pewno będzie super, szykuje się świetny mecz - zakończył Verbic, który w kwalifikacjach zdobył dwa gole.

 

Transmisja meczu Polska - Słowenia we wtorek w Polsacie Sport od godz. 20:35. Początek przedmeczowego studia o godz. 18:00.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie