Gala w Raszynie: Debiutant Nasiłowski nadzieją miejscowych kibiców. “W tym sporcie można się zakochać mimo brutalności”
Podczas gali Babilon Promotion w Raszynie, miejscowi kibice będą mieli okazję trzymać kciuki za jednego z najbardziej utalentowanych miejscowych pięściarzy młodego pokolenia, Jakuba Nasiłowskiego. Dla podwarszawskiego miasteczka będzie to pierwszy taki przypadek w historii! Jak to się stało, że na kilkadziesiąt godzin przed wydarzeniem trafił na kartę walk i jaki był jego najpoważniejszy uraz podczas przygody z boksem?
- Nie spodziewałem się dołączenia do karty walk, o wszystkim zadecydował… przypadek. Byłem zawodnikiem rezerwowym. Ponieważ gala jest u nas, staraliśmy się, żeby chociaż jeden chłopak z sekcji mógł się pokazać, a większa liczba ludzi usłyszała o naszym klubie. Boksuję za Kacpra Niewiadomskiego, który wraca z Mistrzostw Polski Seniorów z brązowym medalem i kontuzją ucha, która uniemożliwia jego występ na gali, jak było wcześniej zaplanowane. Przyjdą mnie wspierać najbliżsi, rodzina i znajomi z sali bokserskiej - powiedział pięściarz, reprezentujący Klub Sportowy Raszyn.
Dom rodzinny Nasiłowskiego i nowy obiekt przy ul. Sportowej w Raszynie dzieli zaledwie kilka minut drogi, a więc będzie to dla niego wyjątkowy event. Do tej pory największe osiągnięcia święcił na Mistrzostwach Polski AZS, a były to dwa brązowe medale. Wcześniej mógł się pochwalić tytułem mistrza Mazowsza kadetów, a w swojej karierze miał już okazję rywalizować z medalistą MP, Rafałem Perczyńskim czy Przemysławem Zyśkiem. Próbował swoich sił także za granicą: w Szwecji, na Malcie czy Ukrainie.
Dotychczasowa przygoda z boksem to balansowanie na skraju różnych kategorii wagowych.
- Robiliśmy różne eksperymenty. Od 64 kg, aż po wagę półciężką: 81 kg. W tym sporcie można się zakochać, mimo jego brutalności. Od zawsze był moim marzeniem, chociaż mam już swoje lata i żeby w pełni mu się poświęcić, powalczyć o najwyższe trofea, musiałbym zrezygnować z części obowiązków. Studiuję wychowanie fizyczne i na co dzień pracuję w firmie, tworzącej terminale GPS do pojazdów, nie mogę zapomnieć także o ukochanej dziewczynie - powiedział 26-latek, który przygodę ze sportem rozpoczynał od… juniorskich sekcji piłkarskich w lokalnym KS Raszyn. Właśnie w miejscu nowej hali przed laty odbywały się treningi piłki nożnej.
Na gali w Raszynie podejmie Mateusza Karolaka, a panowie postarają się o mocny wstęp do późniejszych występów Wiktorii Sądej czy Roberta Talarka. Starcie odbędzie się na zasadach boksu olimpijskiego.
- Nie doznałem nigdy żadnej poważniejszej kontuzji podczas przygody z boksem. Co śmieszne, najgorszy przypadek przytrafił mi się na treningu, gdy ćwiczyliśmy zwrotność podczas gry… w koszykówkę. Rozpędzony wpadłem policzkiem na młodszego i mniejszego kolegę, a po chwili okazało się, że polik jest cały rozcięty i zrobiła się gula wypełniona krwią. Po wizycie na ostrym dyżurze potrzebnych było osiem szwów, a był to mój najpoważniejszy uraz podczas kariery pięściarskiej - zakończył Nasiłowski.
Karta walk:
Robert Talarek (24-13-2, 16 KO) - Ołeksandr Strecki (9-1, 4 KO)
Łukasz Stanioch (debiut) - Mihalis Davis (4-2, 2 KO)
Jan Lodzik (debiut) - Kristian Nguyen (1-0, 1 KO)
Adrian Ali Ahmad (1-0) - Jakub Laskowski (1-0, 1 KO)
Wiktoria Sądej (0-1) - Dani Hodges (5-2)
Patryk Trochimiak (debiut) - Mykhailo Sovtus (2-2)
Przemysław Kulig (debiut) - Damian Tarabasz (1-2)
Kuba Nasiłowski (75,9 kg) - Mateusz Karolak (72 kg)*
* pojedynek w boksie olimpijskim
Transmisja gali w Raszynie: Talarek - Strecki od godziny 20:00 w Polsacie Sport.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze