Kowalski: Real Zidane'a wrócił. To może być sezon Królewskich!

Piłka nożna
Kowalski: Real Zidane'a wrócił. To może być sezon Królewskich!
Fot. PAP

Najważniejszy przekaz, jaki płynie ze środowego El Clasico, jest następujący: Real Madryt Zinedine'a Zidane'a wrócił na dobre. Bo jeszcze kilka miesięcy temu, po słabym starcie na rodzimym podwórku i w Lidze Mistrzów, wydawało się, że Francuz niepotrzebnie kolejny raz wchodził do tej samej rzeki. Dziś śmiało można powiedzieć, że „Zizou” kryzys przezwyciężył.

Najbardziej przereklamowany mecz w Europie, czyli Barcelona – Real, nie przyniósł ani jednego gola. Kluby, które w ostatniej dekadzie wydały na transfery po ponad 900 mln euro, są zdecydowanie najbardziej medialne na świecie, a na każde tysiąc euro wygenerowane przez hiszpańską gospodarkę 1,20 pochodzi właśnie z ich działalności, rozegrały przeciętne spotkanie. Nie jakoś wyjątkowo słabe, poziom gry jednak był bardzo wysoki, ale nie zaprezentowały nic specjalnego. Ot, zwyczajny mecz ligowy, jakich w Hiszpanii co tydzień jest mnóstwo.

 

Jęk zawodu rozniósł się po całej Europie, bo spektakularność i piłkarskie fajerwerki są wpisane w wydarzenie zwane El Clasico. A jeśli tego brakuje, to widzowie, w tym bardzo często także niedzielni kibice, czują się nabici w butelkę. W moim odczuciu, nie ma się co obrażać na to nieszczęsne 0:0. Choć sytuacja w tabeli się nie zmieniła, nadal oba kluby pozostają na czele ligi hiszpańskiej z taką samą liczbą punktów, to grupa pościgowa z Sevillą na czele bardzo się zbliżyła. Czyli będzie ciekawiej.

 

Ale najważniejszy przekaz, jaki płynie ze środowego meczu, jest następujący: Real Madryt Zinedinea Zidane wrócił na dobre. Bo jeszcze kilka miesięcy temu, po słabym starcie na rodzimym podwórku i w Lidze Mistrzów, wydawało się, że Francuz niepotrzebnie kolejny raz wchodził do tej samej rzeki. Że po trzech triumfach w Lidze Mistrzów i odejściu Cristiano Ronaldo, formuła ekipy pod jego wodzą się wyczerpała, że pieniądze wydane na wzmocnienia były nieadekwatne do najpilniejszych potrzeb itd.

 

Dziś śmiało można powiedzieć, że „Zizou” kryzys przezwyciężył, dokonując delikatnych manewrów, których w żadnym wypadku nie możemy określić rewolucją. Błyskawicznie wykreował dwie nowe gwiazdy. 21-letni Fede Valverde jest tym typem zawodnika, którego najbardziej usilnie starano się ściągnąć (Zidane chce Paula Pogbę).

 

Okazało się, że jest ktoś taki pod nosem i trener skrzętnie z tego skorzystał. Urugwajczyk właściwie z dnia na dzień stał się zawodnikiem nietykalnym, trudno sobie go wyobrazić poza pierwszym składem. Po prostu rośnie w oczach, strzela, rozgrywa, jest świetny w odbiorze i w grze defensywnej. Kiedy schodzi z boiska, wymagająca publika na Santiago Bernabeu wstaje, aby bić brawa.

 

Fede stał się błyskawicznie nowym idolem Madrytu. Bliski tego statusu jest również Rodrygo, prawdziwy powiew świeżości w ataku. 18-latek w swoim pierwszym sezonie w Europie potrafił już strzelić cztery gole w czterech meczach Ligi Mistrzów, dwa dołożył w lidze, jak na swój wiek jest już niezwykle dojrzałym piłkarzem i świadomym człowiekiem.

 

Do tego Zidane obudził Isco (mecz z Barceloną jest sygnałem, że Hiszpan powinien też wrócić do reprezentacji), który wydawał się już przecież w Madrycie skończony. Drugą młodość przeżywa Karim Benzema (ma tyle samo goli co Messi), a jest jeszcze przecież w zanadrzu niesamowity Eden Hazard, który w momencie, kiedy się już niemal zaaklimatyzował doznał kontuzji.

 

Jeśli Zidane uratuje jeszcze dla Madrytu Garetha Balea, a są tego symptomy (dobry występ na Camp Nou Walijczyka) będziemy mogli uznać, że francuski geniusz, jakim był w roli piłkarza stanie się takim również w roli szkoleniowca.

 

Ewentualny czwarty triumf w Lidze Mistrzów z tym samym zespołem po krótkiej przerwie byłby chyba jeszcze bardziej wartościowy niż trzy pozostałe razem wzięte. Bo oznaczałby, że Zidane potrafi dużo więcej niż tylko zarządzanie tym co wcześniej wybudował. Na razie choć nie wygrał (brakowało trochę szczęścia), pokazał, że ma zespół lepszy niż Barcelona. A zatem pozycja wyjściowa dla Królewskich jest kapitalna. To może być znów sezon Realu.

Cezary Kowalski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie