Raport DAZN: Joshua lepszy od piłki, ale boks na minus 500 milionów dolarów!

DAZN pokazuje obecnie sport w dziewięciu krajach (Austria, Brazylia, Kanada, Niemcy, Włochy, Japonia, Hiszpania,Szwajcaria oraz USA), ale w tym ostatnim podbić serca kibiców miały przede wszystkim sztuki walki - przede wszystkim boks. Praktycznie nie licząc się z pieniędzmi bowiem już pierwotne plany przewidywały koszty przekraczające miliard dolarów. Po dwóch latach działalności okazało się, że to i tak mało, bo Access Industries, firma Bławatnika, szuka inwestorów gotowych wyłożyć na boks kolejny miliard. To konieczność, bowiem pomimo olbrzymich nakładów finansowych, pięściarstwo zajęło dopiero piąte miejsce na liście najbardziej oglądanych dyscyplin - tutaj piłka jest królem, pożerając aż 62 procent zainteresowania widzów. 

Oprócz Joshua kontra Ruiz 2, pierwszego na liście najbardziej oglądanych na świecie programów sportowych DAZN, w pierwszej dziesiątce (pozostałe miejsca zajmują przekazy z Ligi Mistrzów oraz Serie A) są jeszcze dwie prawdziwe walki bokserskie - na 4 miejscu pojedynek Alvarez - Kowaliow, na 10 pozycji Alvarez - Jacobs oraz na bardzo wysokim, piątym miejscu rywalizacja ringowa youtuberów czyli KSI - Logan Paul 2.

Wydatki DAZN na kontrakty z pięściarzami, od początku budziły wiele wątpliwości. Ponad 365 milionów za prawa do pokazywania pojedynków Canelo Alvareza przełożyło się na czwarte i dziesiąte miejsce w rankingu, a 100 milionów dla Kazacha Giennadija Gołowkina odbiło się zupełnie bez echa. Wstępne plany rozwoju, na początku 2019 roku, przewidywały rozpoczęcie 2020 roku z liczbą subskrybentów sięgającą 3,5 miliona.

Rzeczywistość okazała się brutalna - według wielu źródeł biznesowych jest ich obecnie w USA nie więcej niż milion, a DAZN jest blisko kolejnej podwyżki miesięcznego abonamentu. Zaczęło się od 10 dolarów za miesiąc, teraz jest 15, a Eddie Hearn zasugerował, że to co, pokazuje DAZN jest warte nawet… 50 dolarów miesięcznie. Jak widać z liczby subskrybentów, kibice niekoniecznie się z nim zgadzają.

Plany pięściarskie na właśnie rozpoczęty rok, są na razie skromne. Albo bardzo skromne. Pojedynki Jaimie Munguia - Spike O’Sullivan oraz Demetrius Andrade - Luke Keeler uznawane są za mało interesujące, ze zdecydowanymi faworytami, więc kibiców nie przyciągną. Żeby nie było zupełnej klapy oglądalności, dodano do gali z Andrade kolejny pojedynek znanych youtuberów (Jake Paul - AnEsonGib), ale to też nie spowoduje masowego wykupywania subskrypcji. Może być też odwrotnie, bo dla wielu zatwardziałych fanów, takie walki na galach mistrzów świata "obrażają boks".

Podobnie zresztą jak podpisanie kontraktu z Mikey Garcią, który na DAZN zadebiutuje 29 lutego przeciwko Jessie Vargasowi. Garcia, podobnie jak Canelo, ma być przepustką do kochających boks Latynosów... ale po pierwsze był drogi, a po drugie - ważniejsze - zebrał wiele krytyki po ostatniej, zupełnie bezbarwnej porażce z Errolem Spence Jr.

Dodajmy fakt, że w najbardziej oglądanej walce i przeboju DAZN brał udział nie tylko związany z platformą Anthony Joshua, ale walczący dla rywala, Premier Boxing Champions - Andy Ruiz Jr i pytań co dalej jest coraz więcej. A konkurencja - FOX TV, Showtime oraz ESPN+ - nie próżnuje, zapowiadając pojedynki z udziałem Deontaya Wildera, Tysona Fury, Wasyla Łomaczenki i wielu nowych gwiazd, przy których pomysły  DAZN wyglądają po prostu blado.