Wielka gwiazda wzmocni zespół Kurka!
Zespół Bartosza Kurka - Vero Volley Monza przegrał w sobotę kolejny mecz we włoskiej Super Lidze - tym razem 1:3 z Consarem Ravenna. Od początku rozgrywek wygrał tylko pięć spotkań i zajmuje dopiero dziesiąte miejsce w tabeli. Od tego tygodnia wiele może się jednak zmienić. Do Monzy z Chin ma przenieść się bowiem Tine Urnaut - lider reprezentacji Słowenii, przez lata jedna z gwiazd włoskich rozgrywek.
Urnauta kibicom siatkówki nie trzeba przedstawiać - swoją wielką, międzynarodową karierę zaczynał w Grecji od mistrzostwa kraju z Olympiakosem Pireus. W 2009 roku po raz pierwszy pokazał się we Włoszech - z Piacenzą zdoby Super Puchar. Dwa lata później z ZAKS-ą Kędzierzyn Koźle świętował wicemistrzostwo Polski. Z Itasem Trentino wywalczył klubowe mistrzostwo świata, oraz wicemistrzostwo Włoch. Dwa kolejne sezony spędził w Modenie, by na ten bieżący przenieść się do Chin, choć łączono go również z Monzą.
Wybrał jednak Chiny, ale teraz wobec zawieszenia tamtejszych rozgrywek z powodu epidemii koronawirusa, działacze Vero Volley Monza najwyraźniej wrócili do rozmów. Ja pisze na swoim blogu świetnie poinformowany w tematach transferowych włoski, siatkarski dziennikarz Gian Luca Pasini - Urnaut może pojawić się w klubie Bartosza Kurka już w tym tygodniu.
Jak dużym byłby wzmocnieniem znów chyba nie trzeba przekonywać. Nawet jeśli ktoś nie śledzi rozgrywek włoskiej SuperLigi niech przypomni sobie, co Urnaut wyprawia w reprezentacji Słowenii. Ba to właśnie w narodowej ekipie pokazuje pełnię swoich możliwości. Jest jej prawdziwym liderem - wypisz wymaluj - odpowiednikiem Michała Kubiaka w naszej kadrze.
Urnaut nie ma wybitnych warunków fizycznych, ale ma niesamowity charakter, świetną technikę i niezłomność. To on prowadził Słowenię do dwóch srebrnych medali mistrzostw Europy. To jego as dał drużynie piłkę meczową w półfinale ostatniego Euro siatkarzy, w którym Słowenia pokonała 3:1 Polskę, a Urnaut zdobył 18 punktów.
Monza potrzebuje takiego siatkarza jak kania dżdżu. Po zakontraktowaniu Bartosza Kurka działacze Vero Volley liczyli, że ich zespół będzie się liczył w walce może nie o mistrzostwo Włoch, ale na pewno nie o utrzymanie. A na dziś Monza jest na 10. miejscu w tabeli na 13 występujących w Super Lidze zespołów.
Awansowała wprawdzie do ćwierćfinału Pucharu Włoch, ale z ósmego miejsca, co oznaczało, że musiała się zderzyć w tej fazie z niepokonaną do tego momentu ekipą Cucine Lube Civitanova. Poległa 1:3 i o to wielkich pretensji mieć nie można. Ale w wielu innych meczach zespół zawiódł na całej linii, przegrywając nawet takie spotkania jak to z Cisterną w listopadzie, gdy Kurek zdobył 31 punktów, atakując z 63% skutecznością.
W rundzie rewnażowej, która zaczęła się 26 grudnia Monza wygrała tylko jeden z pięciu meczów (udany rewanż z Top Volley Cisterna). To co jednak wydarzyło się w ostatnim, sobotnim spotkaniu, musiało doprowadzić działaczy na absolutny skraj desperacji. Monza pojechała do Ravenny, z którą zapewne będzie rywalizować o awans do play-off (czyli do pierwszej ósemki). Przegrała 1:3. To zawsze może się zdarzyć. Ale w czwartej partii Kurek i spółka prowadzili już 20:13, 21:15 i 23:20, mieli w górze cztery piłki setowe, a i tak przegrali partię i cały mecz.
Bartek Kurek zdobył w tym spotkaniu 20 punktów, atakując z 43% skutrecznością. Nie był to jego najwybitniejszy mecz, ale też nie ma się czego wstydzić (choć w końcówce feralnego seta miał kłopoty, a potem w ogóle nie dostawał piłek). To co jednak zrobił reprezentant Czech Donovan Dzavoronok to już absolutna "historia". Na 15 ataków nie skończył... ani jednego.
Jeśli Urnaut zdoła wydostać się z Chin i rzeczywiście dołączy do ekipy Vero Volley Monza, Kurek wreszcie będzie miał wsparcie. Charakter Słoweńca na pewno sprawi, że zespół wreszcie zacznie grać na miarę możliwości, bo wprawdzie atakujący naszej kadry jest tam największą gwiazdą, ale tacy siatkarze jak Francuz Louati, Argentyńczyk Orduna, czy Włoch Beretta to nie są siatkarze anonimowi na międzynarodowej arenie.
Trzymamy zatem kciuk za powodzenie operacji Urnaut w Monzie. Jej powodzenie na pewno ułatwi życie Bartoszowi Kurkowi.
Przejdź na Polsatsport.pl