Od Glika do Jadacha, czyli piłkarska historia Jastrzębia przez Kamilów pisana

Piłka nożna
Od Glika do Jadacha, czyli piłkarska historia Jastrzębia przez Kamilów pisana
fot. PAP
GKS 1962 Jastrzębie Kamilami stoi?

Imię Kamil w GKS-ie Jastrzębie znaczy więcej. Wystarczy wspomnieć nazwiska Glika, Wilczka, Jadacha, by zdać sobie sprawę z wagi tego imienia w klubie z siedzibą na ulicy Harcerskiej.

- Jeśli chodzi o GKS to imię Kamil ma bardzo pozytywne konotacje. Kamilowie tworzą kawał historii naszego klubu, dużo dla nas znaczą. Choćby najświeższy przykład - Kamil Jadach - lata spędzone w GKS-ie. Glik, Szymura, Jadach to ludzie stąd - wylicza prezes GKS-u Dariusz Stanaszek.


Najbardziej znanym Kamilem w dziejach jastrzębskiej drużyny jest rzecz jasna Glik, występujący w AS Monaco. 32-letni obrońca rozegrał ponad 70 meczów w reprezentacji Polski, do której cały czas jest powoływany. Jego zasługi w kadrze są nie do podważenia. - On mocno utożsamia się z GKS-em, miastem. Wprawdzie nie grał w naszym klubie, bo trenował w szkółce MOSiR Jastrzębie Zdrój, jednak, mam nadzieję, że jeszcze przyjdzie mu u nas zagrać. Albo być przy klubie w innej roli. To nie koniec jego historii związanej z Jastrzębiem. Glik w świecie piłki dużo znaczy, sporo osiągnął, w wielu kwestiach jest nam w stanie pomóc - stwierdza Stanaszek.

 

Glik pomaga walczyć z koronawirusem. Wsparł szpital z rodzinnego miasta


- Kamil w każdej rozmowie z sentymentem wypowiada się o jastrzębskich czasach. Na temat drużyny rozmawialiśmy, gdy rok temu przyjechał do Jastrzębia. Glika zawsze będę kojarzył jako hardego, silnego piłkarza, w dodatku nieco wyrośniętego jak na swój wiek. Kiedy był w piłce młodzieżowej, myślę, że mało osób przewidywało mu taką karierę. Wszystko, co osiągnął, zawdzięcza uporowi, zawziętości, pracowitości. To wzór godny do naśladowania dla młodych chłopaków z Jastrzębia. Nie często zdarza się taka kariera. Wielu, i słusznie, uważa go za wizytówkę Jastrzębia w świecie - podkreśla trener zielono-czarno-żółtych Jarosław Skrobacz.


To nie jedyny w ostatnich latach kadrowicz związany z GKS-em lub miastem Jastrzębie-Zdrój. U selekcjonera Adama Nawałki debiutował Kamil Wilczek. W listopadzie 2019 roku ów napastnik został najlepszym strzelcem Broendby w historii Superligaen (70 goli). Niedawno przeszedł do Goeztepe SK. W sezonach 2007/08 oraz 2008/09 grał w GKS-ie. Wiosną 2009 roku wylądował w Piaście Gliwice. - U nas wypłynął na szerokie wody, tutaj zaczęła się jego późniejsza, owocna kariera - mówi Stanaszek.


- Wilczek to mój dalszy sąsiad. Znałem go jak miał sześć, siedem lat - przyznaje Skrobacz.


W swojej drużynie opiekun jastrzębian ma obecnie trzech Kamilów. - Jadach, Szymura, Adamek są nam bardzo przydatni. Nie mam nic przeciwko, żeby do drużyny przychodzili kolejni zawodnicy z takimi umiejętnościami. Mogą też być Kamilowie... byle dobrze w piłkę grali! - śmieje się szkoleniowiec. A prezes przekonuje: - Przy okazji przyszłych transferów, na pewno będziemy się sugerować czy ktoś nazywa się Kamil. Ktoś taki z miejsca ma większe szanse na zatrudnienie u nas!


I na koniec: podkreślmy, że Kamil Jadach to współczesna ikona GKS-u. - Ujął mnie swoim przywiązaniem. Na takiej więzi można budować tożsamość klubu. Jest takim symbolem GKS-u jak Wayne Rooney Manchesteru United - nie ma wątpliwości Stanaszek.


Skrobacz: - Jadach, czyli ulubieniec kibiców. Jednak czy można się temu dziwić, skoro jest w GKS-ie od zawsze? Był z GKS-em, kiedy źle i dobrze. Nigdy nie myślał o zmianie barw. Sam kiedyś proponowałem mu przenosiny do Młodej Ekstraklasy Odry Wodzisław. Odmówił, przyszło dwóch innych zawodników GKS-u. To wiele o nim świadczy, przez te wszystkie lata zapracował na wielki szacunek.

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie