Bieniek: Pomiędzy tymi klubami jest szczera nienawiść

Mateusz Bieniek, grający przez ostatni rok w barwach Cucine Lube Civitanovy, powraca na polskie parkiety. Środkowy na kanale „Polskiej Siatkówki” opowiedział o różnicach dotyczących PlusLigi i włoskiej Serie A1. – Pomiędzy Civitanovą a Perugią jest szczera nienawiść – przyznał 26-latek.
Bieniek ostatni sezon spędził we Włoszech, a od jesieni zagra w barwach PGE Skry Bełchatów, do której został wypożyczony na jeden sezon. Nie będzie to jego debiut w Polsce. Środkowy grał wcześniej w Effectorze Kielce i ZAKSIE Kędzierzyn Koźle.
26-latek sporą część swojej kariery spędził z Ferdinando De Giorgim w roli trenera. Zarówno podczas gry w ZAKSIE, w reprezentacji, jak i ostatnio w Serie A1.
Jak stwierdził, gra w Lube diametralnie różniła się od tego, do czego przyzwyczajony był w Polsce.
- W ostatnim sezonie mieliśmy tak naprawdę jeden trening, który trwał dwie i pół godziny. Swego czasu w reprezentacji to były najkrótsze sesje. Gdy w Lube trener zrobił jeden taki dwuipółgodzinny trening, pół drużyny umierało, mówili że trener przesadził. Co wy wiecie o ciężkich treningach? Raz miałem taki, który trwał cztery i pół godziny - śmiał się.
Potwierdził tym samym, że długość treningów się zmieniła. - Tempo jest spokojniejsze, to jest duży plus. Niektóre zasady zostały, na przykład to, że przy posiłkach trzeba czekać na wszystkich, ale tutaj to jest taki włoski styl – dodał.
Zobacz też: Bartman dołączył do beniaminka PlusLigi! Zagra na innej pozycji
Środkowy przyznał, że Bruno Rezende był osobą, którą się nim zaopiekowała, gdy dołączył do drużyny.
- Z Juantoreną i Simonem także miałem bardzo dobry kontakt. Z Lealem mniejszy, bo ja nie mówię dobrze po włosku, a on po angielsku. Zacząłem z nim rozmawiać dopiero pod koniec sezonu – mówił.
W nadchodzącym sezonie Polak chce walczyć o mistrzostwo.
- Mam jeden cel – odzyskanie tytułu. Będzie to naprawdę mocny zespół i na papierze będziemy jednym z faworytów - ocenił i opowiedział o kolejnej różnicy między Polską, a Włochami. - Pomiędzy Civitanovą a Perugią jest szczera nienawiść. U nas czasem jedni się lubią mniej, drudzy bardziej, ale nie ma aż takiej walki – podsumował.
Przejdź na Polsatsport.pl