Petew: Najważniejsza regeneracja, by być gotowym na Legię

Piłka nożna
Petew: Najważniejsza regeneracja, by być gotowym na Legię
fot. Cyfrasport
Czy Jagiellonia zrewanżuje się Legii za porażkę 0:4 w Warszawie?

W środowy wieczór w Białymstoku Jagiellonia będzie miała okazję zrewanżować się liderującej w tabeli ekstraklasy Legii za porażkę 0:4 w lutym w Warszawie. - Najważniejsza jest regeneracja piłkarzy, by byli na Legię gotowi - podkreślił trener gospodarzy Iwajło Petew.

Bułgarski szkoleniowiec białostoczan oczekuje od zespołu takiego zaangażowania, jak w niedzielnym meczu z Cracovią.

 

Po zwycięstwie 1:0 w Krakowie Jagiellonia awansowała w tabeli na piąte miejsce; to jej najwyższa lokata od kilku miesięcy. W lutym białostoczanie przegrali z Legią w 23. kolejce piłkarskiej ekstraklasy 0:4, ale od tego meczu przez sześć kolejnych nie ponieśli porażki, aż do ostatniego w fazie zasadniczej, przegranego 0:2 u siebie z Piastem Gliwice.

 

- Każdy wie, jakim zespołem jest Legia i wiem, że nie będzie nam łatwo. Chcę jednak zaznaczyć, że zawsze najważniejsza jest nasza drużyna i musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by pokazać w środę dobrą grę. Będziemy walczyć o trzy punkty - powiedział bułgarski szkoleniowiec w wywiadzie przygotowanym przez biuro prasowe Jagiellonii.

 

Obrońca Jagiellonii przenosi się do Zagłębia Lubin

 

Pytany o regenerację piłkarzy, którzy w niedzielę grali na wyjeździe i w zasadzie będą mieli jedynie dwa dni na to, by wrócić do pełnej dyspozycji fizycznej, Petew wyraził nadzieję, że tak się stanie. "Mieliśmy dobre przygotowania do sezonu, więc to powinno wystarczyć" - dodał.

 

Pytany o statystyki ostatnich spotkań u siebie, które dla Jagiellonii nie są najlepsze, szkoleniowiec zwrócił jednak uwagę, że mecze z Wisłą Płock (remis) i Piastem (porażka) były zupełnie inne w wykonaniu jego piłkarzy. Ocenił, że mimo porażki Jagiellonia była lepsza od gliwiczan, a przegrana to wynik braku koncentracji i dwóch indywidualnych błędów, po których padły bramki z rzutów karnych. Dlatego w meczu z Legią oczekuje od zespołu mądrości boiskowej i większej koncentracji niż wtedy.

 

Spotkanie z Legią będzie mogło obejrzeć na stadionie ok. 5 tys. kibiców; to pierwszy w Białymstoku mecz Jagiellonii z widzami na trybunach po zakazie związanym z pandemią koronawirusa. "To na pewno nam pomoże, jestem pewien że będą nas wspierać przez całe spotkanie" - dodał szkoleniowiec.

 

Czeski skrzydłowy zespołu Tomas Prikryl zwraca uwagę, że jeszcze miesiąc temu Jagiellonia nie była pewna, czy znajdzie się w tzw. grupie mistrzowskiej po rundzie zasadniczej, a obecnie - na sześć kolejek przed końcem rozgrywek - traci tylko 6 punktów do Piasta, zajmującego drugie miejsce.

 

- Uważam, że nie mamy nic do stracenia, a możemy tylko zyskać w najbliższym meczu. To Legia musi, a my nie. Powinniśmy podejść do tego meczu spokojnie, wtedy poprawimy swoją pozycję w tabeli - powiedział.

 

W Jagiellonii nikt nie pauzuje za nadmiar kartek. W składzie będzie mógł być brany pod uwagę również były legionista Ariel Borysiuk, który właśnie z powodu żółtych kartek nie zagrał w Krakowie.

PN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie