Sebastian Świderski o hitowym transferze: Kochanowski zamknie skład — fot. Cyfrasport

Jakub Kochanowski ma być ostatnim wzmocnieniem Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle kompletuje skład na sezon 2020/2021. We wtorek ogłoszony zostanie kolejny transfer, a jego bohaterem ma być przenoszący się z PGE Skry Bełchatów Jakub Kochanowski. - Tym transferem zamykamy naszą kadrę - powiedział prezes Sebastian Świderski.

Od dłuższego czasu media spekulują, że Kochanowski zostanie środkowym ekipy z Kędzierzyna-Koźla. Wiele wskazuje na to, że formalizacja nastąpi już we wtorkowy wieczór. Klub zapowiedział, że o godzinie 18:00 ogłosi nazwisko ostatniego nowego siatkarza.

- Tym transferem zamykamy naszą kadrę. Nie ukrywam, że trwało to dosyć długo, ale się udało - powiedział Świderski.

Prezes poinformował, że do drużyny mogą dołączyć jeszcze nowi zawodnicy, lecz będą to gracze z zaplecza. - Zostawiamy miejsce dla młodych chłopaków z naszego zaplecza, czyli ZAKSA Strzelce Opolskie. Kilku z nich rozszerzy skład naszej drużyny - powiedział.

W zespole Nikoli Grbica wcześniej pojawili się tacy zawodnicy, jak Bartłomiej Kluth i Adrian Staszewski. Uzupełnili oni trzon zespołu, który został utrzymany.

Transferowy hit! Artur Szalpuk oficjalnie w nowym klubie

- Najważniejsze było dla nas utrzymanie trzonu drużyny. Udało nam się go zakontraktować lub przedłużyć umowy. Okres pandemii był dla nas bardzo trudny szczególnie pod kątem rozmów ze sponsorami, które nadal trwają. Budowanie składu trzeba było zakończyć chociażby dlatego, że w poniedziałek rozpoczynamy przygotowania do sezonu. Staraliśmy się połączyć młodość z doświadczeniem oraz zrównoważyć budżet, który w tym sezonie będzie dużo niższy niż w poprzednim - poinformował Świderski.

Trenera Grbica czeka więc dużo pracy z zespołem. - Nikola lubi takie wyzwania. Chce pracować i rozwijać tych zawodników. Idealnym przykładem jest Kamil Semeniuk, który poprzez ciężką pracę wdarł się do wyjściowej szóstki i utrzymał się w niej do końca sezonu. Zawodnicy mu ufają, to bardzo ważne - skomentował prezes.

Skład prognozowanej szóstki zespołu z Kędzierzyna-Koźla wydaje się być znany. Zagrają w nim Benjamin Toniutti, Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, David Smith, Aleksander Śliwka, Paweł Zatorski. Jedynym znakiem zapytania jest to, kto zajmie drugie miejsce dla przyjmującego. Czy będzie to Piotr Łukasik czy Kamil Semeniuk?

- Myślę, że więcej będzie ustawione na Kamila, choć będzie to uzależnione od przeciwnika. Ten schemat z końcówki poprzedniego sezonu, czyli Śliwka i Semeniuk w przyjęciu, sprawdził się. Zajęliśmy pierwsze miejsce - ocenił Świderski.

Bartosz Kurek: Czekam na oficjalne potwierdzenie ze strony klubu

Kaczmarek i Łukasik to gracze, którzy powracają do gry po dłuższych przerwach.

- W końcówce sezonu zarówno Piotrek jak i Łukasz Kaczmarek byli gotowi do powrotu. To będą dla nas dwie najważniejsze niewiadome tego sezonu. Liczę, że nasz sztab medyczny i ta wymuszona przerwa spowodowana koronawirusem pomoże chłopakom wrócić w stu procentach. Ławkę będziemy mieli dosyć mocną, bo zasiądą na niej Piotr Łukasik, Bartłomiej Kluth, Krzysztof Rejno. To zawodnicy, którzy są na tyle doświadczeni, że mogą pomóc naszej drużynie - ocenił wicemistrz świata z 2006 roku.

Najbliższe rozgrywki, w których zmierzą się zespoły PlusLigi będzie letnia Grand Prix. Prezes zapowiedział, że klub nie zamierza nadwyrężać najbardziej obciążanych w sezonie halowym siatkarzy grą na piasku.

- Nie wystawimy nikogo z drugiego zespołu. Będziemy jednak oszczędzać chłopaków, którzy wracają po kontuzji. Nie chcemy, żeby rozpoczęli od problemów zdrowotnych. Toniuttiego, Kaczmarka i Łukasika raczej nie zobaczymy w trakcie tych rozgrywek, ale ostateczną decyzję pozostawiam sztabowi szkoleniowemu. To on ponosi odpowiedzialność za wynik sportowy. Dużego parcia ze strony zarządu nie ma - zakończył.