Boks w Las Vegas: Mikaela ciągle wygrywa, a “Cassius” Clay staje się kultowy!

Sporty walki
Boks w Las Vegas: Mikaela ciągle wygrywa, a “Cassius” Clay staje się kultowy!
fot. Polsat Sport
Clay Collard, były zawodnik MMA, którego tak naprawdę nikt kilka miesięcy temu nikt nie znał, a dziś stał się niemal kultową postacią boksu w USA

Mikaela Mayer, kiedyś reprezentantka USA, dziś niepokonana pięściarka zawodowa i jedna z głównych kandydatek do walki o pas mistrzyni świata, oraz Clay Collard, były zawodnik MMA, którego tak naprawdę nikt kilka miesięcy temu nikt nie znał, a dziś stał się niemal kultową postacią boksu w USA: o nich najwięcej pisały amerykańskie media po kolejnej porcji walk “Top Rank” z MGM Grand Convention Center w Las Vegas.

Mikaela Mayer (13-0, 5 KO) - Helen Joseph (17-5, 10 KO)

 

Bad Left Hook:30-letnia Mayer nie miała większych problemów by pokonać naprawdę dobrze walczącą Helen Joseph. Ta ostatnia robiła co mogła, dobrze poruszała głową, pokazała wielką determinację, ale nie dawała sobie rady z szybkością, przewagą fizyczną Mayer i jej kombinacjami ciosów. Tak naprawdę, jedyną szansą Joseph było to, że Mayer zacznie popełniać wiele błędów, a ona będzie mogła je wykorzystać. Tylko, że Mayer tych błędów nie popełniała. “Powinnam czuć się obrażona, że według wielu z was, dziennikarzy, to miała być moja najtrudniejsza walka w karierze” - powiedziała po jednogłośnym zwycięstwie Mayer. “To oznacza, że wielu z was mnie nie docenia. Ciągle mam wiele do pokazania, jestem najlepsza w tej kategorii wagowej. Już po pierwszej rundzie wiedziałam, że Joseph jest dla mnie za wolna. Jak tylko złapałam rytm, robiłam z nią co chciałam”.


Rutkowski: Moja walka z Runowskim będzie jak starcie Dawida z Goliatem

W narożniku Mayer zabrakło trenera Al’a Mitchella. Zapytana, jaka będzie jego reakcja na zwycięstwo, Mikaela tylko się uśmiechnęła. “Jest moim największym krytykiem i choć pewnie wygrałam każdą rundę, pewnie zwróciłby uwagę, że za mało było ciosów na korpus i czasami zapominałam o lewym prostym. Bob (Arum) obiecał, że następna walka będzie o tytuł. Będę pamiętała o tej obietnicy!” - zakończyła Mayer.

 

Clay Collard (8-2-3, 3 KO) - LT Nelson (5-4, 4 KO)

 

Sports Illustrated: “Dwanaście walk z rywalami o niesamowitym dorobku 65 zwycięstw i tylko trzech porażek i wreszcie “Cassius” Clay Collard stał się ulubieńcem pięściarskiej Ameryki. I doczekał się minionej nocy w Las Vegas pierwszej walki, gdzie on był główną atrakcją pojedynku. Pół roku temu nikt nie słyszał o Collardzie, bo niby dlaczego miałoby być inaczej? Clay zaczynał rok 2020 z marnym  dorobkiem 4 zwycięstw, 2 porażek i aż trzech remisów, a zakończył 2019 ciężką porażką z rąk jednego z czołowych pięściarskich prospektów wagi super średniej, Bektemirem Melkuziewem. Na pustej sali, bo walczył na kilka godzin przed tym, jak na ring w Las Vegas wyszli Canelo Alvarez i Siergiej Kowaliow.

 

To wszystko poszło w zapomnienie, bo Collard wygrał cztery kolejne walki, w tym trzy z niepokonanymi rywalami będącymi znacznie wyżej w rankingu, gdzie to oni mieli błyszczeć, a  27-letni chłopak z Utah miał być tylko tłem. Ale nawet kiedy Collard wygrywał na ringu, nie przestawał myśleć o oktagonie. W serii walk “Top Rank” w Las Vegas miało go nie być, bo tuż przed pandemią podpisał kontrakt  z Professional Fighters League, ale sezon PFL został odwołany, kiedy zaatakował COVID-19. “Walczenie to mój zawód, wszystko co robię. Jakbym nie walczył, to bym nie mógł zapłacić czynszu, byłbym bezdomny” -  mówił przed wyjściem na ring Collard.

 

Bad Left Hook: “Collard udowadnia, że na razie może aspirować do miana “Pięściarza Roku”, stając się kimś w rodzaju kultowego pięściarza Ameryki - na świecie, w boksie nie dzieje się nic specjalnie wesołego, więc oglądanie kogoś, komu nie daje się większych szans a i tak  wygrywa walkę za walką, jest czymś specjalnym. Tak samo było we wtorkową noc, kiedy nie dał szans LT Nelsonowi, zaliczając trzy nokdauny i kończąc pojedynek już w drugiej rundzie. ”Najważniejsze dla mnie jest to, że mogę teraz cały czas trenować. Pracuję ciężko każdego dnia, każdego dnia słucham jak krzyczy na mnie trener. Nie mogę tego zatrzymać, trzeba cały czas iść do przodu” - mówił po walce Collard. “Tym razem walczyłem bardziej jak pięściarz, a nie zawodnik MMA. Lepiej wybierałem ciosy, pracował lewy prosty. Tylko boks - nad tym pracuję”.

Przemysław Garczarczyk z USA, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie