PlusLiga: Sartoretti, Nascimento i... Malinowski! "To odkrycie sezonu"
Aluron CMC Warta Zawiercie od początku sezonu prezentuje się znakomicie. Najjaśniejszym punktem zespołu jest jednak atakujący Mateusz Malinowski, który mimo prawie miesięcznej przerwy w grze plasuje się w czołówce najlepiej punktujących i zagrywających PlusLigi. - Przypomina mi dwóch leworęcznych atakujących, którzy fizycznie również nie grali znakomicie. To Andrea Sartoretti i André Nascimento - powiedział Daniel Pliński w "Prawdzie Siatki".
Mecz z Vervą Warszawa Orlen Paliwa był dla Jurajskich Rycerzy pierwszym po 29-dniowej przerwie. Trudno w to uwierzyć, bo gra podopiecznych Igora Kolakovicia momentami mogła zachwycać.
- Piękne jest to, jak trener zmienia swoich przyjmujących. Obojętnie w jakim zestawie na tej pozycji, ta drużyna bije każdego kolejnego przeciwnika. Wiemy, że tam o wyjściowej szóstce decyduje dyspozycja tygodnia. Nie jestem zwolennikiem takiej filozofii, bo nie budujesz graczy, którzy zagrali kilka spotkań dobrze, ale dopada ich mały kryzys i już nie wychodzą w szóstce. W Zawierciu taki system jednak się sprawdza - powiedział Pliński.
Wicemistrz świata z 2006 roku zwrócił uwagę na to, że krytykowany na początku sezonu brazylijski środkowy Flavio nareszcie odnalazł się w drużynie.
- W pierwszym programie krytykowaliśmy Flavio, ale od drugiej kolejki zaczął grać fantastycznie. Na tę chwilę Brazylijczyk razem z Jakubem Kochanowskim są u mnie w szóstce sezonu. Wszystko może się zmienić, ale ten chłopak pomaga drużynie bardzo mocno - skomentował.
ZOBACZ TAKŻE: Daniel Pliński ostro skomentował zachowanie Andrei Anastasiego
Największe wrażenie na Plińskim robi jednak współpraca rozgrywającego Maximiliano Cavanny i atakującego Mateusza Malinowskiego. Zdaniem eksperta Polsatu Sport właśnie ten drugi jest najjaśniejszym punktem zespołu.
- On pokazuje, że nie trzeba mieć 207 cm wzrostu, ważyć 100 kilogramów, skakać 90 centymetrów i być silnym jak tur. Można grać na szybkości, dobrej ręce i po prostu można grać z głową. Przypomina mi dwóch leworęcznych atakujących, którzy fizycznie również nie grali znakomicie. To Andrea Sartoretti i André Nascimento. Malinowski dokłada do tego mocną zagrywkę w każde miejsce, w które chce. Powiedzmy sobie szczerze, to jest odkrycie tego sezonu. Zobaczymy, na ile wystarczy mu pary do końca sezonu - powiedział.
Podobnego zdania był Jerzy Mielewski. - Drugi sezon z rzędu, a on gra na gigantycznie dobrym poziomie. To był świetnie zapowiadający się zawodnik, który przesiedział kilka lat w Jastrzębiu jako drugi. Później wydawało się, że nic może z tego nie być, a nagle eksplodował w drużynie z Zawiercia i nie ma to znaczenia, pod jakim trenerem. Oni się zmienili, a on nadal rośnie - ocenił.
Malinowski rozegrał w tym sezonie sześć spotkań w barwach Aluronu CMC Warty. Zdobył w nich 124 punkty, z czego 109 atakiem, 14 zagrywką i 1 blokiem.
Fragment "Prawdy Siatki" w załączonym materiale wideo. Cały odcinek do obejrzenia [TUTAJ].
Przejdź na Polsatsport.pl