Łukasz Kozub: Przetrzymaliśmy udany początek rywali, a później to już była... zabawa
Siatkarze Trefla pokonali u siebie MKS Będzin 3:0, a siódmy z rzędu triumf w ekstraklasie odnieśli w ekspresowym tempie – mecz trwał tylko 72 minuty. – Świetnie przetrzymaliśmy udany początek rywali, a później to już była... zabawa – ocenił rozgrywający gdańszczan Łukasz Kozub.
W konfrontacji z zamykającą tabelę ekipą z Będzina w Treflu zabrakło Mateusza Miki. 29-letni przyjmujący, mistrz świata z 2014 roku, podczas poniedziałkowego treningu doznał zerwania więzadła krzyżowego w prawym kolanie i teraz czeka go półroczna przerwa w grze.
Ponadto trener gospodarzy Michał Winiarski dał odpocząć Marcinowi Januszowi, którego na rozegraniu zastąpił Kozub.
– Rywale zagrali na początku bardzo mocno na zagrywce, bo zespoły, które w każdym meczu walczą o życie, nie mają nic do stracenia. Świetnie to jednak przetrzymaliśmy blokiem, obroną, a przede wszystkim cierpliwością. A później to już była zabawa. Zrobiliśmy kolejny krok do przodu, bo można wygrać jedno, dwa spotkania, ale siedem, i to w dodatku w dobrym stylu, to jest już sztuka. I to odróżnia drużyny słabsze od tych z czołówki, bądź tych, które do tego topu aspirują – zauważył Kozub.
Zobacz także: Gdzie Aleksander Śliwka zagra w przyszłym sezonie?
Pomimo absencji Miki i Janusza gdańszczanie nie mieli problemów z pokonaniem MKS, a zwycięstwo zapewnili sobie w 72 minuty. Była to piąta wygrana Trefla bez straty seta.
– To spotkanie ułożyło się po naszej myśli. Wiedzieliśmy, że drużyna z Będzina, chociaż przegrywała ostatnie mecze z ekipami z Kędzierzyna-Koźla, Zawiercia i Radomia, potrafiła wygrać seta i była także bliska sukcesu w kolejnych partiach. Spodziewaliśmy się, że z nami też będzie mieć dobre momenty, ale nie pozwoliliśmy jej na zbyt wiele. To było ładne 3:0, a cały nasz zespół zagrał bardzo dobrze – dodał libero Maciej Olenderek, który wybrany został na najlepszego zawodnika tego meczu.
W kolejnym spotkaniu - we wtorek o godzinie 20.30 - Trefl podejmie przedostatniego w tabeli beniaminka Stal Nysa, natomiast zawodnicy z Będzina w środę o 18.00 zmierzą się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem.
– W niedzielę nie mamy wolnego, tylko czeka nas lekki trening na siłowni. Teraz terminarz będzie napięty, ale nie narzekamy. Ostatnio mieliśmy naprawdę luz, bo przyszło nam rozgrywać tylko jeden mecz w tygodniu – podsumował Kozub.
Przejdź na Polsatsport.pl