NBA: Zamieszanie wokół występu Kevina Duranta. W połowie meczu zabroniono mu grać

Koszykówka
NBA: Zamieszanie wokół występu Kevina Duranta. W połowie meczu zabroniono mu grać
fot. PAP/EPA
Kevin Durant na długo zapamięta mecz z Toronto Raptors

Koszykarze Brooklyn Nets przegrali z Toronto Raptors 117:123 w piątkowym meczu ligi NBA. W trzeciej kwarcie spotkanie musiał opuścić czołowy zawodnik nowojorczyków Kevin Durant, a powodem był protokół zdrowotny dotyczący Covid-19.

Zamieszanie rozpoczęło się jeszcze przed spotkaniem, bowiem nie było pewne, czy Durant może pojawić się na parkiecie. Ostatecznie dostał zgodę na występ i - jako rezerwowy - zdobył osiem punktów, miał sześć zbiórek oraz pięć asyst. Grał jednak tylko 19 minut. W trzeciej kwarcie zdecydowano, że musi definitywnie opuścić boisko.

 

W pomeczowym komunikacie liga przekazała, że w dniu spotkania Durant miał rzekomo kontakt z osobą, której wynik testu na koronawirusa nie był jednoznaczny. W trakcie rywalizacji otrzymano jednak informację o pozytywnym rezultacie badania, dlatego poproszono koszykarza o udanie się do szatni.

 

Dla Duranta zmagania z Raptors miały szczególne znaczenie. Przeciwko ekipie z Toronto zagrał pierwszy raz od finału NBA w 2019 roku, kiedy doznał poważnej kontuzji zerwania ścięgna Achillesa (w składzie Golden State Warriors). Z powodu zamieszania z protokołem zaczął mecz na ławce, co nigdy wcześniej mu się nie zdarzyło, a rozegrał 867 meczów.

 

W zespole Raptors wyróżnili się Pascal Siakam 33 punkty, 11 zbiórek, sześć asyst i Kyle Lowry 30 pkt, siedem asyst, a w Nets Joe Harris 19 punktów i James Harden 17 pkt, 12 asyst, siedem zbiórek.

 

ZOBACZ TAKŻE: LeBron James przeciwko rozegraniu Meczu Gwiazd

 

W piątek głośno było, ale tylko ze względów sportowych, o koszykarzu z Czarnogóry Nikoli Vucevicu. Zdobył dla Orlando Magic 43 punkty i zanotował 19 zbiórek, a jego zespół pokonał Chicago Bulls 123:119.

 

Wśród pokonanych najlepszy był Zach LaVine - 26 punktów i osiem asyst.

 

W Los Angeles miejscowi Clippers ulegli Boston Celtics 115:119. W składach obu drużyn - ze względu na kontuzje - zabrakło kilku koszykarzy, a byli to: Patrick Beverley, Paul George (Clippers), Marcus Smart, Jaylen Brown (Celtics).

 

Do przerwy Clippers prowadzili 62:51, ale trzecią odsłonę przegrali różnicą aż 18 pkt. Zawodnicy z Bostonu często trafiali za trzy punkty i odrobili straty z nawiązką. I nie oddali już wygranej.

 

W składzie triumfatorów pierwszoplanową postacią był Jayson Tatum – 34 pkt i siedem zbiórek. W ekipie z Los Angeles double-double zaliczył Kawhi Leonard – 28 pkt, 11 zbiórek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Przedolimpijska "bańka" w Las Vegas nie tylko dla koszykarzy USA

 

Miami Heat nie dali szans Washington Wizards. Wygrali 122:95. Przed rozpoczęciem ostatniej odsłony na tablicy wyników było 106:70.

 

Rezerwowy Kendrick Nunn uzyskał 25 punktów dla Heat. W stołecznej ekipie zawiódł Bradley Beal, który trafił tylko jeden z 14 rzutów z gry.

PAP, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie