Czy Wilfredo Leon przeżywa kryzys? „Może być przemęczony”
Już nie tylko polskie media zauważają, że w ostatnich spotkaniach Wilfredo Leon nie jest tak skuteczny, jak nas do tego przyzwyczaił. Oczywiście wciąż jest najważniejszą postacią Perugii, ale zdecydowanie rzadziej wygrywa mecze "sam". Wtorkowe spotkanie Ligi Mistrzów z Itasem Trentino będzie wielkim testem dla asa reprezentacji Polski. Perugia musi wygrać za trzy punkty, a potem rozstrzygnąć na swoją korzyść złotego asa.
Kto oglądał ostatni mecz ligowy Sir Safety Conad Perugia z Allianzem Mediolan ten mógł zobaczyć Wilfredo łapiącego się za głowę po swoich atakach, które albo były blokowane przez rywali, albo podbijane przez obrońców. Były akcje, w których naszego asa "wyblokowywał" nawet najniższy w zastawie rywali – rozgrywający Allianzu, mierzący „zaledwie” 190 cm Riccardo Sbertoli.
Perugia mecz wygrała bardzo pewnie 3:0. Ale było to jedno z nielicznych spotkań w sezonie, gdy to nie Wilfredo Leon okazał się najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny. Zdobył „tylko” 12 punktów, atakując ze skutecznością na poziomie 43%. Liderem i MVP spotkania okazał się Holender Ter Horst, który zdobył 19 „oczek” i miał 65% skuteczność.
Raul Lozano – były trener naszej reprezentacji, wicemistrz świata z Polakami, zawsze powtarzał, że dla skrzydłowego na światowym poziomie minimum przyzwoitości to 40% skuteczności. Ale jakie jest minimum dla najlepszego siatkarza świata?
ZOBACZ TAKŻE: Kazijski zagra obok Leona?
Leon w tym sezonie miewał gorsze statystyki. W meczu drugiej kolejki rundy zasadniczej z Piacenzą, wygranym przez Perugię 3:1, atakował ze skutecznością na poziomie 35%. Ale i tak został MVP spotkania. Zdobył 20 pkt, zaliczył dwa asy. Jego średnia z sezonu to 50,6%.
Swój najlepszy wynik w rundzie zasadniczej Wilfredo zaliczył 29 listopada w meczu przeciwko Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia. Tydzień wcześniej Kalabryjczycy pokonali sensacyjnie Cucine Lube Civitanova 3:1, a dwa tygodnie wcześniej, również 3:1, Itas Trentino (wracający do gry po Covid-19). We Włoszech zastanawiano się, czy będzie trzecie sensacja z rzędu. Leon i spółka nie dali jednak żadnych szans ekipie z Valentii. Reprezentant Polski zdobył 28 pkt, atakował z 59% skutecznością, zaliczył 7 asów (drugi wynik sezonu).
We wtorek 24 marca o godz. 20.30 Wilfredo znów stanie przed wielką próbą. I znów będzie musiał udowodnić swoją wartość. Perugia pierwszy mecz półfinałowy Ligi Mistrzów przegrała z Itasem Trentino 0:3. Bez dwóch zdań był to najgorszy występ w sezonie naszego reprezentanta. 18 marca w Trydencie Leon zdobył tylko 7 punktów i atakował ze skutecznością na poziomie 39%. Rywale okrutnie męczyli go zagrywką, z którą miał sporo problemów.
W tym momencie aż prosi się jednak przypomnieć inny „dwumecz” między Perugią, a Itasem. Trzeciego stycznia w rundzie rewanżowej włoskiej ligi, na własnym parkiecie, zespół Leona przegrał z Trentino 1:3. Wilfredo zdobył 16 punktów, miał 50% skuteczności, ale nie wsparli go koledzy. Miesiąc później w półfinale Pucharu Włoch Perugia zmiażdżyła Itas – 3:0 (19, 14, 17). Leon zdobył 27 punktów, atakował z 71% skutecznością, zaliczył 8 asów! To się nazywa mobilizacja!
- O Leona bym się za bardzo nie martwił. Nie wydaje mi się, by był teraz w jakimś dołku. Miał kryzys na początku sezonu. Teraz co najwyżej potrzebuje więcej czasu na wejście na obroty. Tak było właśnie w ostatnich meczach z Mediolanem. Te czapy, które dostawał, były na początkach setów, potem Wilfredo robił, co do niego należało. Jedyne o co się boję, to o przemęczenie po sezonie. Bo w Perugii wszystko praktycznie zależy od niego. On jest najmocniej obciążony i może być przemęczony, gdy przyjdzie czas na reprezentację. Vital na pewno da mu jednak odpocząć – uspokaja mistrz świata i mistrz olimpijski Ryszard Bosek.
Czy rzeczywiście nie mamy powodów do niepokoju, czy Leon znów wygra mecz w pojedynkę? Czy Perugia odrobi straty? W rewanżu z Itasem, by awansować do finału Ligi Mistrzów, musi wygrać 3:0 lub 3:1, a później rozstrzygnąć na swoją korzyść złotego seta.
Transmisja meczu Sir Sicoma Monini Perugia – Itas Trentino od godz. 20.15 w Polsacie Sport
Przejdź na Polsatsport.pl