Tokio 2020. Szymon Rduch: Potrzebowaliśmy takiego meczu walki

Inne
Tokio 2020. Szymon Rduch: Potrzebowaliśmy takiego meczu walki
fot. PAP
Tokio 2020. Szymon Rduch: Potrzebowaliśmy takiego meczu walki

Polscy koszykarze 3x3 dopiero po dogrywce pokonali Japończyków 20:19 w swoim drugim spotkaniu turnieju olimpijskiego w Tokio. "Potrzebowaliśmy takiego meczu walki" - ocenił Szymon Rduch, który wcześniej wraz z kolegami uległ Łotyszom 14:21. Biało-czerwoni roztrwonili przewagę, którą wypracowali na początku pojedynku z ekipą gospodarzy.

"Warunki są ciężkie, jeśli chodzi o pogodę. Dla Japończyków to był pierwszy mecz, a my mieliśmy już jeden w nogach i widać było, że ta końcówka nam uciekła. Prowadziliśmy trzema punktami i zabrakło tak naprawdę jednej celnej akcji, by nie musiało być dogrywki. Może tak miało być, bo te morale trochę nam po meczu z Łotwą opadło. Potrzebowaliśmy takiego meczu walki, po prostu uwierzenia w siebie i w to, że walką i zaangażowaniem możemy wyciągać te mecze. Dzięki temu dogrywka była nasza" - zaznaczył Rduch.

 

Spotkanie z Japończykami obfitowało w faule i ostrą grę.

 

"Wszyscy naokoło mówili, że na igrzyskach ta gra będzie wyglądała inaczej, ale to jest 3x3 - więcej kontaktu, gra jest bardziej widowiskowa, ale przez to też bardziej agresywna. Trzeba się przystosować do warunków. Było dużo tej agresywności. Wytrwaliśmy, walczyliśmy. Uważam, że dało to nam najważniejszą zbiórkę w końcówce, dzięki czemu Przemek (Zamojski - PAP) miał otwarty rzut po koźle. Cieszymy się z tego" - podsumował 31-letni zawodnik.

 

Oba sobotnie pojedynki Polaków z trybun oglądał przebywający obecnie w Japonii prezydent Andrzej Duda. Rduch przyznał, że dwa spotkania dziennie przy tak trudnych warunkach pogodowych, jakie panują w Tokio, to niemała dawka wysiłku.

 

"Nie mamy na to wpływu, tak naprawdę. Nigdy nie graliśmy w takim systemie. Zawsze mieliśmy ten dzień przerwy na regenerację. Teraz mamy na to całą noc. Trzeba to dobrze wykorzystać" - zaznaczył.

 

Drużynę trenera Piotra Renkiela w niedzielę czekają mecze z Serbią (godz. 5.00) i drużyną Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (11.40).

 

"Serbowie to najbardziej utytułowana drużyna świata. Nie możemy się doczekać tego pojedynku" - zapewnił Rduch.

 

W kolejnych dniach - w pierwszym etapie rywalizacji - biało-czerwoni zagrają jeszcze z Chinami, Holandią i Belgią.

 

W turnieju olimpijskim gra się systemem każdy z każdym. Dwa czołowe zespoły po siedmiu rundach spotkań awansują bezpośrednio do półfinału, dwa ostatnie odpadają. Drużyny z miejsc 3. i 6. oraz 4. i 5. zagrają w dwóch ćwierćfinałach o prawo gry o medale.

MS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie