Mustafa Denizli nie schodzi ze sceny. Legendarny trener przedłużył kontrakt ze swoim ukochanym klubem

Piłka nożna
Mustafa Denizli nie schodzi ze sceny. Legendarny trener przedłużył kontrakt ze swoim ukochanym klubem
fot. PAP/EPA
Słynny i uznawany w Turcji za legendarnego trenera Mustafa Denizli mimo słusznego, jak na szkoleniowca wieku, nie zamierza schodzić z piłkarskiej sceny.

Słynny i uznawany w Turcji za legendarnego trenera Mustafa Denizli, mimo słusznego wieku, nie zamierza schodzić z piłkarskiej sceny. Niedawno ponad 70-letni trener przedłużył kontrakt z beniaminkiem tamtejszej elity Altay SK. To właśnie w klubie z Izmiru Denizli grał przez niemal całą piłkarską karierę, ale dopiero na zakończenie trenerskiej przygody ma okazję prowadzić Altay SK, gdzie gwiazdą jest Marco Paixao. Od niedawna Denizli jest trenerem Mateusza Lisa, który niedawno dołączył do zespołu.

Upragniony awans do elity po blisko dwóch dekadach oczekiwania nie przyszedł łatwo drużynie prowadzonej przez legendarnego tureckiego szkoleniowca - Denizliego. Mając w swoich szeregach Paixao, który z 22 golami został królem strzelców (trzeci rok z rzędu), zespół z portowego miasta z zachodniej części kraju po 34. kolejkach zajął piąte miejsce. Koniec końców ta lokata dała Paixao i spółce prawo walki o elitę w barażach. Co ciekawe, w zeszłym sezonie, drużynę z Izmiru prowadziło... aż czterech trenerów.

 

Zobacz także: W Polsce był obiektem drwin, potem tułał się po klubach. Jak Daniel Sikorski stał się snajperem z prawdziwego zdarzenia?

 

Jednak ostatnie pięć spotkań piłkarze Altay SK grali już pod wodzą trenerskiej legendy. Niespełna 72-letni Denizli pochodzi z Izmiru i jako piłkarz przez niemal dwie dekady w latach 1965-83 grał w barwach Altay SK. Ostatni rok swojej piłkarskiej kariery spędził w Stambule, grając dla słynnego Galatasaray.

 

Będąc już u schyłku swojej kariery w roli szkoleniowca postanowił wrócić do macierzystego klubu i po raz pierwszy w 37-letniej karierze trenerskiej objął drużynę, której jest wychowankiem. Dokonało się to 30 kwietnia tego roku. Dotychczas Denizli poprowadził Paixao i spółkę w pięciu oficjalnych meczach - wszystkie pod jego wodzą zakończyły się zwycięstwami Altay SK. Również w przedsezonowych sparingach drużyna Paixao świetnie się prezentowała.

 

W półfinałowych meczach barażowych Altay SK okazał się dwukrotnie lepszy od Istanbulspor (3:2 i 1:0). W pierwszym spotkaniu dwa gole strzelił Paixao. Z kolei w finale rozgrywanym na stadionie aktualnego mistrza Turcji - Besiktasu, Atatürk Olimpiyat Stadyum, Altay SK pokonał Altinordu FK 1:0. Historyczną bramkę przesądzającą o awansie zdobył niezawodny Paixao w 89. minucie. Co ciekawe, Portugalczyk w tym arcyważnym, decydującym starciu na murawę wszedł dopiero w drugiej połowie. Najlepszy strzelec na boisku pojawił się od razu po przerwie, jednak niespełna 37-latek i tak zdołał zrobić swoje. To właśnie dzięki Paixao słynny turecki sędzia Cuneyt Cakir mógł zakończyć mecz po upływie regulaminowego czasu, a fani Altay SK cieszyli się z awansu na salony po prawie 20 latach.

 

Denizli w swojej karierze szkoleniowej trwającej blisko 40 lat, prowadził trzy największe tureckie kluby ze Stambułu - Galatasaray, Besiktas i Fenerbahce. Z każdym z tych stambulskich gigantów zdobywał mistrzostwo kraju oraz pięciokrotnie zostały wybierany trenerem roku nad Bosforem. Ponadto z Besiktasem oraz z "Galatą" świętował zdobycie Pucharu Turcji. Do tego z Galatasaray dwukrotnie wygrał Superpuchar kraju.

 

Szkoleniowiec, który w listopadzie skończy 72 lata, pełnił również funkcję selekcjonera reprezentacji Turcji. I to dwukrotnie. Najpierw krótko, bo od października 1987 do 31 grudnia tego samego roku. Poprowadził piłkarzy znad Bosforu w trzech meczach, ale poniósł trzy porażki, w tym dotkliwie przegrał z Anglią aż 0:8. Wówczas hat-tricka strzelił legendarny napastnik Gary Lineker.

 

Z kolei drugie podejście Denizliego z pracą w reprezentacji Turcji było o wiele bardziej udane. Rolę selekcjonera po raz drugi pełnił od lipca 1996 roku do lipca 2000 roku. Co prawda, na mundial we Francji w 1998 roku turecka reprezentacja pod wodzą Denizliego nie awansowała, ale wywalczyła promocję na Euro 2000. Na mistrzostwach Starego Kontynentu Turcy wyszli z grupy, a w ćwierćfinale ulegli faworyzowanej Portugalii 0:2 po dwóch golach Nuno Gomesa, któremu asystował Luis Figo.

 

 

Teraz Denizli, który w swojej karierze pracował również w Niemczech, Iranie oraz Azerbejdżanie, wrócił do domu, bo Altay SK od zawsze jest jego domem. Drużyna z Izmiru pod wodzą swojej legendy w końcu dopięła swego i będzie grała w Super Lig. Altay SK, żeby wrócić na salony po niemal dwóch dekadach, potrzebował do tego powrotu Denizliego, który najprawdopodobniej będzie jego ostatnim klubem w karierze szkoleniowiec. Ostatnim i zarazem pierwszym oraz jednocześnie tym jedynym ukochanym.

 

Rozgrywki ligi tureckiej ruszają w najbliższą sobotę 14 sierpnia. Altay SK zmierzy się w sobotnim wieczór na własnym terenie z Kayserispor.

Adrian Janiuk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie