ME siatkarzy 2021: Do czterech razy sztuka? Słowenia zmorą Polaków w europejskim turnieju

Siatkówka
ME siatkarzy 2021: Do czterech razy sztuka? Słowenia zmorą Polaków w europejskim turnieju
fot. PAP
Czy polscy siatkarze przełamią klątwę i wygrają ze Słowenią w ME?

Trzeba powiedzieć to wprost! Słoweńcy - kolokwialnie ujmując - "nie leżą" polskim siatkarzom. Patent na wygrywanie z Biało-Czerwonymi mają szczególnie w mistrzostwach Europy. Zwyciężali z nimi podczas trzech ostatnich turniejów tej rangi. Czy dokonają tego po raz kolejny? A może Polacy przełamią złą passę i awansują do wielkiego finału europejskiego czempionatu? "Do czterech raz sztuka". A czemu nie?

W dobrym stylu podopieczni Vitala Heynena zameldowali się w najlepszej czwórce turnieju. W ćwierćfinale zademonstrowali wielki pokaz siły, pokonując Rosjan aż 3:0. Wicemistrzowie olimpijscy tylko w drugiej partii próbowali nawiązać równorzędną rywalizację, ale i tak przegrali 24:26. Z kolei, w pierwszej i ostatniej odsłonie na parkiecie nie mieli już nic do powiedzenia. Świadczą o tym przegrane, kolejno do 14 i 19.

 

ZOBACZ TAKŻE: ME siatkarzy 2021: Polska – Słowenia. Transmisja w Polsacie Sport


Po euforii związanej z awansem do fazy medalowej nie ma już prawie śladu. Dzień po znakomitym triumfie nad "Sborną", polscy siatkarze zaczęli przygotowywania do meczu ze Słowenią. Słowenią, która w przeszłości niejednokrotnie dała się we znaki Biało-Czerwonym.


Z pewnością polscy fani mają w pamięci trzy ostatnie starcia pomiędzy obiema reprezentacjami w mistrzostwach Europy. Niestety, nie są to jednak dobre wspomnienia. Za każdym razem górą z tych spotkań wychodzili nasi rywale.

 

Horror z Sofii rodem


Wszystko zaczęło się sześć lat temu w Bułgarii, gdzie drużyna prowadzona przez Stephane'a Antigę była wymieniania w roli faworyta turnieju. Pewnie przebrnęła fazę grupową, wygrywając trzy mecze - w tym, co ciekawe 3:1 z... reprezentacją Słowenii.


Znakomita postawa naszych rodaków nie zwiastowała jednak horroru, do którego doszło zaledwie kilka dni później. Los po raz kolejny skojarzył obie reprezentacje ze sobą. Mecz ćwierćfinałowy miał zakończyć się łatwym i przyjemnym zwycięstwem Polaków, a rozstrzygnął się po pięciu setach na korzyść Słoweńców. Sensacja stała się faktem, a Bartosz Kurek i spółka wracała do kraju ze spuszczonymi głowami.

 

Krakowski blamaż

 

Zaledwie dwa lata później polscy siatkarze mieli okazję, aby na własnej ziemi zrewanżować się Słoweńcom za niepowodzenie w Sofii. Jednak nic z tego! Po zajęciu drugiego miejsca w grupie, trafili na nich w barażu o ćwierćfinał. Doping tysięcy polskich fanów zgromadzonych w Tauron Arenie na nic się jednak zdał. Biało-Czerwoni ulegli niespodziewanie rywalom w trzech setach, a blamaż ekipy Ferdinando De Giorgiego rozniósł się wielkim echem po całej siatkarskiej Europie.

 

Klątwa Słowenii

 

Inaczej historia miała zakończyć się na kolejnym turnieju, rozgrywanym w aż czterech krajach. Podopieczni Vitala Heynena, który rok wcześniej obronili tytuł mistrzów świata w świetnym stylu wygrali fazę grupową w Holandii. Po zwycięstwach w trzech setach nad Hiszpanią w 1/8 finału oraz Niemcami w ćwierćfinale - Polacy wyrastali na głównego pretendenta do wywalczenia złota. Gdy wydawało się, że triumfu w całym turnieju nikt im już nie odbierze, wtedy po raz kolejny dali o sobie znać "kaci" Biało-Czerwonych. Słoweńcy niesieni dopingiem kibiców, po niezwykle zaciętej rywalizacji w Lublanie, pokonali naszą reprezentację 3:1. Polscy fani znów musieli przełknąć gorzką pigułkę. Na osłodę pozostał tylko brązowy medal, wywalczony po wygranej z Francją.

 

ZOBACZ TAKŻE: Michał Kubiak: Słowenia faworytem. Jest takie przysłowie o indyku, więc nie myślimy o niedzieli


Co prawda, zwykło się mówić - "do trzech razy sztuka", jednak to powiedzenie niekoniecznie pasuje do polskich siatkarzy. Może zatem, za czwartym razem nasza reprezentacja stawi czoła niewygodnym Słoweńcom i pokona ich w fazie pucharowej mistrzostw Starego Kontynentu? Jeśli tak się stanie, to później pozostanie im już "tylko" i "aż" wielki finał w Katowickim Spodku.

Przemysław Nowak, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie