Polska - Węgry. Żadna inna drużyna nie strzeliła nam tylu bramek, co oni

Piłka nożna
Polska - Węgry. Żadna inna drużyna nie strzeliła nam tylu bramek, co oni
fot. PAP
Ferenc Puskas

2:8, 0:6, 0:5, 3:5, hokejowych wyników w meczach Polski z Węgrami nie brakowało. Nazywamy ich bratankami, ale oni taryfy ulgowej zwykle dla nas nie mają. Wbili nam 90 bramek w 33 meczach (średnia 2,72 na spotkanie). Żadna inna reprezentacja nie strzeliła nam tylu goli.

Ostatni raz w meczu z Węgrami najedliśmy się wstydu 33 lat temu. 3:5 w Budapeszcie oznaczało koniec marzeń o awansie na Euro 1988. Wtedy jednak nie mogliśmy liczyć na więcej. Przegląd Sportowy pisał wtedy, że w naszej reprezentacji próżno szukać piłkarzy na miarę tych, którzy w 1982 roku na mundialu w Hiszpanii zdobyli trzecie miejsce, czy nawet tych, którzy na mundialu 1986 w Meksyku wyszli z grupy.

 

Z Węgrami źle zaczęliśmy. W 12 lat strzelili nam 41 goli

 

Tamto 3:5 jest pewną granicą. Po jej przekroczeniu idzie nam z Madziarami całkiem dobrze. 18 lat temu odnieśliśmy pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w kontrakt z Węgrami (2:1 w 2003 roku w eliminacjach Euro 2004 po dwóch golach Andrzeja Niedzielana). Wygraliśmy 5 z 9 spotkań, które odbyły się po blamażu na Stadionie Ludowym. Strzeliliśmy w nich 14 bramek, tracąc 10. To nie tak dużo zważywszy na fakt, że w 24 wcześniejszych straciliśmy 80 goli.

 

0:1, 0:3, 0:5, 0:4, 0:2, to nie jest żaden kod, to wyniki pierwszych pięciu spotkań Biało-Czerwonych z Węgrami. Dopiero w meczu numer 6 strzeliliśmy im bramkę. Dopiero w meczu numer 7 (ostatnim przed II wojną światową) zdołaliśmy ich ograć (4:2). Potem jednak Węgrzy lali nas okrutnie. 6:2, 8:2, 5:2, 6:0, 5:1, 4:1, 3:1, 4:1, to wyniki naszych spotkań z Węgrami w latach 1948-1960. Osiem porażek, dwie różnicą 6 bramek, 41 straconych goli. Dobrze, że to już przeszłość.

 

Zobacz także: Kłótnia Zbigniewa Bońka z Arturem Wichniarkiem! "Ty chcesz być dowcipny?"

 

Węgrzy na liście największych porażek Polski

 

Na liście 12 porażek Polaków, gdzie straciliśmy 6 lub więcej bramek Węgrzy zajmują szczególne miejsce. Ich 8:2, 6:0 i 6:2 są wysoko w tym zestawie. Dokonania Węgrów bledną jedynie przy tym, co zrobili Duńczycy, który w 1948 roku zlali naszą reprezentację w meczu towarzyskim aż 8:0, i Jugosławia, która w 1936 roku strzeliła nam 9 bramek (to rekord), wygrywając w Belgradzie 9:3.

 

Węgrów nie ma jedynie na liście porażek Polaków różnicą 8 bramek (tu są wyłącznie Duńczycy) i 7 bramek (takiej przegranej nie było), ale już na pozostałych zajmują czołowe lokaty. Porażki różnicą 6 bramek? Węgrzy w doborowym towarzystwie z Jugosławią (wspomniane 9:3 i 7:1), ZSRR (7:1) i Hiszpanią (6:0). Różnicą 5 goli? Węgrzy byli pierwsi, wygrywając z nami 5:0 w 1924 roku na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Włochy (6:1), Meksyk, Szwecja i Japonia (wszystkie 5:0) tylko skopiowały ich wyczyn. Na koncie mamy też 14 porażek różnicą 4 goli. Węgrzy są liderem, gdy idzie o takie wygrane. Mają ich na koncie trzy. Drudzy na liście są ex-equo Szwedzi, Czesi i Francuzi (po dwie wygrane), dalej jest grupa pięciu państw z jedną wygraną różnicą 4 bramek z Polską (Brazylia, Paragwaj, Egipt, Dania, Portugalia).

 

Złota jedenastka nie miała dla nas litości

 

90 bramek, które Węgrzy strzelili nam ogółem w 33 spotkaniach, też robi ogromne wrażenie. Aż 16 goli strzeliła nam złota węgierska jedenastka, z którą przegrać 2:5, 0:6 czy 1:5, to nie był żaden wstyd. Zresztą tamta prowadzona przez Gustava Sebesa drużyna w okresie od 4 czerwca 1950 do 19 lutego 1956 roku przegrała tylko jedno spotkanie, finał mistrzostw świata 1954 z Niemcami (2:3). Anglicy w dwumeczu z tamtym zespołem stracili 13 goli. Średnią mieli więc gorszą od nas, a przecież mieli wtedy zdecydowanie lepszą i wyżej notowaną drużynę od naszej.

 

Z tych 90 bramek najwięcej, bo aż 8 strzelił nam słynny Ferenc Puskas. Drugi na liście jest Sandor Kocsis z 6 trafieniami. Swoją drogą w poniedziałkowym meczu Robert Lewandowski ma szansę zdystansować Kocsisa na liście najlepszych strzelców reprezentacji narodowych. Węgier ma 75 goli zdobytych w latach 1948-1956. Lewandowski po dwóch bramkach zdobytych w spotkaniu z Andorą ma 74 bramki, zatem ma Kocsisa na wyciągnięcie ręki. W meczu z Węgrami mógł wyrównać jego rekord, ewentualnie pobić i wskoczyć do dziesiątki najlepszych reprezentacyjnych snajperów. Zapadła jednak decyzja, że nasz napastnik nie zagra w spotkaniu kończącym eliminacje. Także musimy czekać do baraży.

 

Węgrzy wyprzedzają inne nacje o kilka długości

 

Węgrzy nie tylko mogą się pochwalić tym, że strzelili nam 90 goli, ale i też tym, że ich rekord prędko, może nigdy, nie zostanie pobity. Jeśli chodzi o europejskie drużyny, to inni o węgierskim rekordzie mogą tylko pomarzyć. Drudzy na liście są Rumuni i Szwedzi – po 56 bramek. To o 34 gole mniej od Węgrów. A przecież Rumuni grali z nami więcej razy niż Węgrzy (36 spotkań), a Szwedzi są dla nas tradycyjnie niewygodnym rywalem (bilans 8-4-14).

 

54 gole strzeliła nam Serbia (spadkobierca Jugosławii). W 26 meczach, czyli szału nie ma, zważywszy na fakt, że dwa mecze przegraliśmy wysoko (1:7, 3:9). Bilans wszystkich naszych spotkań z Serbami, to 10-7-9. Gdyby odjąć dwa fatalne mecze byłoby o wiele lepiej. Liczba straconych bramek wynosiłaby 39.

 

52 bramki strzelili nam w 27 meczach Czesi. Z południowymi sąsiadami ciężko nam się gra. Potrafili z nami wygrać 6:3 i dwa razy po 4:0. W sumie zwyciężyli w 14 z 27 spotkań (8 wygrali Polacy, 5 zakończyło się remisem).

 

Także europejskim potęgom, takim jak Niemcy czy Anglia, które rozegrały z nami po 21 spotkań, dużo brakuje do węgierskiego rekordu. I to pomimo tego, że bilans meczów z Polską mają znakomity. Anglicy 12 wygranych-8 remisów-1 porażka. Niemcy 13-7-1. Anglicy strzelili nam 33 gole, Niemcy jednego więcej, co daje im średnią 1,61 na spotkanie. U Anglików ta średnia wynosi 1,57. Węgierska średnia to 2,72. Niemalże identyczną, ale jednak mniejszą (2,7), mają Hiszpanie, którzy strzelili nam 27 bramek w 10 spotkaniach. W XXI wieku to właśnie od nich dostaliśmy największego łupnia (6:0 w 2010 roku). To był zadziwiający mecz, w którym Lewandowski i Dariusz Dudka strzelali samobójcze bramki.

 

Bilans Polski z Węgrami: 33 mecze (8 wygranych, 5 remisów, 20 porażek, bramki 42:90)

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Walia - Finlandia. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie