Marek Magiera: Święto w świątyni siatkówki

Siatkówka
Marek Magiera: Święto w świątyni siatkówki
fot. PAP
Marek Magiera: Święto w świątyni siatkówki

Uwielbiam ten moment, kiedy do rozpoczęcia meczu pozostaje 60 minut, a w hali zaczynają się pojawiać pierwsi kibice reprezentacji Polski. Ten szmer toczonych rozmów, dźwięk rozkładanych krzesełek. Te biało-czerwone barwy i ten nieznikający z twarzy uśmiech. Tak jest w każdej polskiej hali, ale w Spodku jest wyjątkowo. To właśnie tam, w świątyni polskiej siatkówki Polacy od piątkowego meczu z Bułgarią rozpoczną walkę o obronę mistrzowskiego tytułu.

Katowicki Spodek w ubiegłym roku skończył 50 lat! Miałem przyjemność uczestniczyć w obchodach tego pięknego jubileuszu i wziąć udział w panelu dyskusyjnym poświęconym wydarzeniom sportowym, które miały miejsce w tej legendarnej arenie, którą kibice siatkówki nazywają mekką. I słusznie. To jest prawdziwa świątynia polskiej siatkówki!


Całkiem niedawno zostałem poproszony o wytypowanie tylko jednego wydarzenia sportowego, które na stałe zapisało mi się w pamięci. Trzeba przyznać, że było ich całkiem sporo i wybór tego jednego jedynego wcale nie był taki prosty, a niemal każde z nich kojarzyło mi się właśnie ze Spodkiem. Fakt faktem, ceremonia i mecz otwarcia siatkarskiego mundialu 2014 na Stadionie Narodowym była niczego sobie, ale ostatecznie postawiłem na finał mistrzostw świata i nasz zwycięski bój z Brazylią podczas tego turnieju.


W Polsce mamy wiele przestronnych i wspaniałych obiektów sportowych, ale Spodek jest jeden jedyny. To historia, wspomnienia i wzruszenia, które wylały solidny fundament pod historię nie tylko tego miejsca, ale polskiego sportu w ogóle.

 

ZOBACZ TAKŻE: MŚ siatkarzy 2022: Transmisje TV i stream online fazy grupowej. Kiedy grają Polacy?


To tutaj swoje największe triumfy święcili polscy zapaśnicy z Andrzejem Supronem na czele, to tutaj koszykarki reprezentacji Polski pod wodzą Tomasza Herkta wywalczyły mistrzostwo Europy, to tutaj nasi siatkarze zostali mistrzami świata, to tutaj nasi hokeiści w legendarnym meczu pokonali Związek Radziecki.


Nie ma co ukrywać, ale nie ma najmniejszych szans, aby w krótkiej notce opisać to wszystko, co w katowickim Spodku wydarzyło się na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu lat. Nie ma też szans, aby oddać choć cząstkę emocji, które towarzyszyły kibicom podczas tych wszystkich imprez.


Spodek wielki był i wielki pozostanie, choć gabarytowo w kraju największy przecież nie jest. Ale historycznie już tak!


Mam nadzieję, że i w tym roku Spodek będzie szczęśliwy dla polskich siatkarzy. Oni uwielbiają to miejsce, uwielbiają tam grać. Nie znam siatkarza, który choć raz zagrał w Spodku w reprezentacji Polski i nie wspominał tej chwili. I to niezależnie od tego, czy rywalem byli Brazylijczycy, Japończycy, czy jeszcze ktoś inny. Spodek to Spodek.


11 września zaplanowany został finałowy mecz mundialu. Ależ by było pięknie, gdyby znów wypełnił się po brzegi biało-czerwonymi fanami. Historia podobno lubi się powtarzać.

Marek Magiera/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie