Dyrektor Stadionu Śląskiego: Stan obiektu monitorowany na bieżąco
Stan techniczny Stadionu Śląskiego jest monitorowany na bieżąco, nie występują żadne zagrożenia, a dach nad widownią przechodzi – zgodnie w przepisami – przegląd dwa razy w roku – poinformował dyrektor generalny chorzowskiej areny Bartłomiej Kowalski.
W piątek zapadła decyzja, że zaplanowany na 16 listopada towarzyski mecz piłkarskiej reprezentacji Polski z Chile odbędzie się na stadionie Legii Warszawa, a nie na PGE Narodowym. Powodem zmiany były problemy z dachem tego drugiego obiektu. Podczas corocznego przeglądu technicznego konstrukcji stalowej dachu PGE Narodowego ujawniono wadę jednego z elementów konstrukcji stalowo-linowej.
- My, tak samo jak na Narodowym, musimy przeprowadzać przeglądy wszelkiego rodzaju. Na teraz nie ma informacji wskazujących, że jest jakiekolwiek zagrożenie. Pod kątem technicznym. Wiadomo, pewne rzecz się amortyzują, trzeba je wymieniać, ale to mamy pod kontrolą – dodał Kowalski.
Dach Śląskiego przechodzi przegląd dwa razy w roku, pierwszy w 2022 był w maju, kolejny planowany jest w listopadzie.
- Nie mieliśmy dotąd kłopotów z dachem nawet podczas obciążenia go śniegiem. Jest wyposażony w system informujący o tym, kiedy należy podejmować pewne działania – zaznaczył Kowalski.
Podkreślił, że na Narodowym procedury kontrolne zadziałały i usterka została wykryta.
ZOBACZ TAKŻE: Kamil Bortniczuk: 13 tysięcy osób będzie musiało "obejść się smakiem"
Przyznał, że być może temat jakichś dodatkowych kontroli chorzowskiego obiektu będzie dyskutowany.
- Nasz dział techniczny pracuje na co dzień, monitoruje sytuację na stadionie. Kwestia dodatkowych kontroli jest otwarta. Staramy się zawsze robić więcej, niż trzeba, ale też warto zachować zdrowy rozsądek – zauważył dyrektor.
Nie ukrywał, że pytał prezesa Śląskiego ZPN Henryka Kulę o możliwość przeniesienia meczu z Chile do Chorzowa.
- Od strony przygotowania obiektu dalibyśmy sobie radę. Rozumiem jednak decyzję PZPN, zdaję sobie sprawę z tego, pewne rzeczy planuje się z dużym wyprzedzeniem. Związek musi brać pod uwagę wygodę zawodników. Rywale przylatują do Warszawy z różnych miejsc, jest m.in. kwestia biletów, treningów, zmiany hoteli. PZPN miał do poukładania wiele klocków i na pewno wygodniej to zrobić w Warszawie – wyjaśnił.
Zaznaczył, że murawa Śląskiego jest w dobrym stanie, nadaje się do gry.
- PZPN jest dla nas klientem priorytetowym i gdyby była wola rozegrania spotkania u nas, stanęlibyśmy na wysokości zadania. Wymiana oświetlenia na ledowe jeszcze się nie rozpoczęła, innych prac aktualnie nie ma, stadion jest używany na co dzień – podsumował Kowalski.
Polscy piłkarze na Stadionie Śląskim wywalczyli awans do MŚ w Katarze. 29 marca pokonali tam Szwedów 2:0 w finale baraży o mundial. Chorzowski obiekt został oddany do użytku 1 października 2017 roku po wieloletniej modernizacji, w trakcie której trybuny zostały przykryta dachem. Widownia mieści 54 tys. miejsc.
Przejdź na Polsatsport.pl