Marek Magiera: Pięćset plus...

Siatkówka
Marek Magiera: Pięćset plus...
fot. Cyfrasport
Mariusz Wlazły

Michał Ruciak 555, Paweł Woicki 543. Do elitarnego grona siatkarzy, którzy rozegrali pięćset spotkań w rozgrywkach PlusLigi, dołączył w minionym tygodniu Mariusz Wlazły. Deklarację dołączenia do umownego klubu "pięćset plus" złożył w sobotę Karol Kłos, który świętował jubileusz 400. występu w najwyższej siatkarskiej klasie rozgrywkowej.

W trakcie swojej bogatej kariery zawodowej Ruciak reprezentował barwy Morza Szczecin, Skry Bełchatów, AZS Olsztyn, ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Łuczniczki Bydgoszcz, Espadonu Szczecin, Cerrad Enei Czarnych Radom i Stali Nysa.

 

ZOBACZ TAKŻE: Niezwykły wyczyn reprezentacji Polski siatkarek! Pięć meczów bez straty seta i efektowny awans

 

Woicki grał w AZS-ie Częstochowa, Asseco Resovii Rzeszów, Delekcie Bydgoszcz, PGE Skrze Bełchatów, Politechnice Warszawa, Transferze Bydgoszcz, AZS-ie Olsztyn, ponownie Asseco Resovii i Cerradzie Enei Czarnych Radom. Wcale nie wykluczone, że wyrównałby, czy nawet pobił rekord Ruciaka, ale splot okoliczności spowodował, że zawiesił buty na kołku i z boiska przeniósł się na trenerską ławkę.

 

Wlazły magiczną barierę 500 spotkań osiągnął reprezentując dwa kluby - PGE Skrę Bełchatów i Trefla Gdańsk. Ekipę z Bełchatowa reprezentował w 444 meczach i zdobył z nią wszystko, co jest do zdobycia na krajowym podwórku – 9 tytułów mistrzostw Polski, 7 Pucharów Polski i 4 Superpuchary Polski. Po wczorajszym spotkaniu Trefla w Warszawie liczby Wlazłego wyglądają następująco: 501 meczów, 7577 zdobytych punktów, 799 asów serwisowych i 710 punktowych bloków. Przez 20 lat gry w PlusLidze wykonał 12218 ataków i kończył je z 49,66 procentową skutecznością. Jak mawia młodzież - kosmos!

 

Nie wiem, czy Wlazły zaatakuje rekord Ruciaka, raczej chyba nie, bo do osiągnięcia pułapu 555 meczów potrzebuje jeszcze dwóch sezonów, a jego kariera powolutku jednak przechodzi w stan wyciszania. Całkiem świadomie o czym sam siatkarz mówił ostatnio na oficjalnej stronie PlusLigi: - W tym sezonie poniekąd wyciszam się sportowo, by pomóc sobie przepracować ten moment - mówi siatkarz. - Z pełną świadomością wiem, jaka jest moja rola w zespole. Pomagam drużynie swoją postawą, służę doświadczeniem i czasami umiejętnościami będąc na boisku. Wiem również, że robię wstęp do tego, żeby być gotowym skończyć, ale jak będzie dalej, to dopiero zobaczymy. Podjąłem też działania, które mają sprawić, że będę miał płynne przejście do innych aktywności. Nie będzie tak, że zostanę z dniem wolnym i zastanawianiem się, co mam robić. Już jestem przygotowany, że zmienię aktywność, ale nie zostanę z niczym. Od dłuższego czasu się do tego szykuję.

 

Po meczu Trefla z Asseco Resovią prezes gdańskiego klubu wręczył Mariuszowi Wlazłemu koszulkę z numerem 500, nad którym widniał napis "Legenda". I to prawda. Myślę, że nikt nie ma wątpliwości. Może Mariusz Wlazły nie będzie miał największej liczby występów w PlusLidze, ale to, że jest najwybitniejszym i najlepszym siatkarzem w historii rozgrywek, to fakt poza jakąkolwiek dyskusją.

 

Marek Magiera/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie