W Legii przeżył trudne chwile. Z Chrobrego uczynił rewelację rozgrywek. "Mam inny pomysł na drużynę"

Piłka nożna
W Legii przeżył trudne chwile. Z Chrobrego uczynił rewelację rozgrywek. "Mam inny pomysł na drużynę"
fot. Cyfrasport
Marek Gołębiewski

Chrobry Głogów ma za sobą bardzo udaną jesień w zmaganiach Fortuna 1 Ligi. Ekipa z województwa dolnośląskiego skończyła miniony rok na wysokim czwartym miejscu, mimo sporych zmian kadrowych z nowym trenerem Markiem Gołębiewskim na czele. Były szkoleniowiec m.in. Legii Warszawa opowiada o zbliżającej się wielkimi krokami rundzie zaplecza PKO BP Ekstraklasy.

Krystian Natoński: Jak minęła zima w Głogowie i czy nie możecie już doczekać się wznowienia rozgrywek, biorąc pod uwagę wysokie miejsce w tabeli?

 

Marek Gołębiewski: Głód jest, bo za nami długa przerwa spowodowana mistrzostwami świata i prawie półtora miesiąca bez spotkania z drużyną. Zawodnicy pracowali przez cały grudzień indywidualnie, a w styczniu mieliśmy pierwsze treningi. Za nami cztery sparingi, jesteśmy gotowi na ligę. W sobotę czeka nas bardzo fajny mecz na wyjeździe z Ruchem Chorzów i z utęsknieniem na niego czekamy.

 

ZOBACZ TAKŻE: Piłkarskie Euro 2025 może odbyć się w Polsce! Zgłoszono kandydaturę

 

Wiemy, że przed sezonem z drużyny odeszło kilku czołowych zawodników oraz zjawił się pan. A jak wiadomo, nowy trener potrzebuje trochę czasu, aby wdrożyć do zespołu swoją filozofię. Chrobry jest na wysokim czwartym miejscu w tabeli. Z jakim celem przystępujecie do wiosny? Będzie w szatni mówiło się o awansie, czy nie narzucacie sobie takiej presji?

 

Presję zawsze sobie stawiamy, żeby być jak najwyżej w tabeli, aczkolwiek nie będę oryginalny i powiem, że w przeciwieństwie do innych klubów, u nas nie ma takiego ciśnienia. Chcemy na pewno walczyć do samego końca o jak najwyższe miejsce w tabeli. Jesteśmy drużyną, która zrobiła niespodziankę, bo było dużo zmian latem, odszedł trener Djurdjević. Mam trochę inny pomysł na budowę zespołu. Trochę więcej bramek straciliśmy, ale więcej zdobyliśmy. Jesteśmy drużyną, która gra piłkę ofensywną i w tej rundzie będziemy chcieli grać podobnie. A co boisko przyniesie, to kwestia szczęścia i przygotowania. Nie można być wszystkiego pewnym.

 

Jak pan ocenia poziom rozgrywek Fortuna 1 Ligi w tym sezonie? Ma pan faworytów do awansu?

 

Poziom w tym roku jest bardzo dobry. Jest wiele drużyn z przeszłością ekstraklasową, wiele zaciętych spotkań, rozstrzyganych dopiero w końcowych minutach. Nic tylko się cieszyć. Myślę, że ranga rozgrywek urosła w tym roku i każdy kibic się ze mną zgodzi. A co do faworytów, to sądzę, że widać już po tabeli, kto będzie walczyć o wyższe cele, a kto o utrzymanie. Nie będę oryginalny i w gronie faworytów wymienię Ruch Chorzów, Puszczę Niepołomice, Arkę Gdynia, ŁKS, Chrobrego, Podbeskidzie i Termalikę. Te zespoły powinny liczyć się do końca.

 

Podobne, aczkolwiek konkretniejsze pytanie o PKO BP Ekstraklasę. Czy uważa pan, że Legia Warszawa dogoni Raków w tabeli?

 

Bardzo chciałbym, żeby tak było, bo liga byłaby do samego końca ciekawa. Jest jeszcze Puchar Polski, w którym oba zespoły grają i jedna z nich ma szanse ustrzelić w tym sezonie dublet. Jak się stanie, zobaczymy na koniec rozgrywek. Myślę, że jeszcze będzie ciekawie w Ekstraklasie.

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

Krystian Natoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: PSG - Barcelona. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie